Data: 2010-11-08 19:49:28
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-11-08 20:18, Qrczak pisze:
> Dnia 2010-11-08 19:57, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2010-11-08 19:41, vonBraun pisze:
>>
>>> Pomysł mam - dośc ogólny - sądzę z dużym prawdopodobieństwem, ze jednak
>>> trzeba by czegoś "mocnego" aby nozyce sie odezwały.
>>> Ostatnio jednak cierpimy na grupie na niedobór osób, które są w stanie
>>> wzbudzic silne emocje, więc chyba na razie nie...
>
> Ostatnio jednak cierpimy na grupie na na niedobór osób, które są w
> stanie _w_nas_ wzbudzić silne emocje.
> <wtrancając się>
Powiem tak - mówcie z vB za siebie. Ja tam sobie potrafię utrzymać dość
wysoki poziom emocji u siebie.
> Ale to zaangażowanie zaraz przeszkadza w dbaniu o wizerunek?
Nie na wszystko może starczać czasu, zwłaszcza jeśli kobieta ogólnie nie
ma w zwyczaju pacykować się. Ale czy to znaczy od razu, że tłumi swoją
kobiecość? IMO nie.
>> Że tak zapytam - Twoja żona chodzi w miniówkach i nosi głębokie dekolty?
>>
>> JKR mogłaby być matką Paulinki.
>
> Kiedy kończy się u kobiety okres miniówkowy?
U niektórych nigdy się nie zaczyna, więc i nie ma co się kończyć. Poza
tym to nie tylko kwestia wieku, ale wielu innych czynników, np.: urody,
charakteru pracy oraz zwykłej chęci na to, która niekoniecznie musi
wynikać z tłumienia czegoś. vB ładnie to ostatnie nazwał "dystansem do
swojej urody". ;)
Ewa
|