Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "TheStroyer" <t...@g...SKASUJ-TO.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Emocje negatywne i pozytywne sa niebezpieczne ?
Date: Fri, 5 Aug 2005 09:31:11 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 69
Message-ID: <dcvbku$mlg$1@inews.gazeta.pl>
References: <dcshp4$a00$1@nemesis.news.tpi.pl> <dcsldn$nfm$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dcsobf$42i$1@nemesis.news.tpi.pl>
<42f201c9$0$24038$ed2619ec@ptn-nntp-reader01.plus.net>
<dctao1$fop$1@inews.gazeta.pl>
<42f245d4$0$3480$ed2619ec@ptn-nntp-reader03.plus.net>
NNTP-Posting-Host: pirx.lupus.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1123234271 23216 172.20.26.243 (5 Aug 2005 09:31:11 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 5 Aug 2005 09:31:11 +0000 (UTC)
X-User: thestroyer
X-Forwarded-For: 172.20.6.64
X-Remote-IP: pirx.lupus.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:326846
Ukryj nagłówki
> > odwrotnie: miłość -> namiętność -> intymność.
>
> hahaha, i pomyslec, ze facet to mowi...a moze chlopiec;)?
No nie bądź taka cyniczna ;)
>
> u mnie jakos tak sie zawsze skladalo, ze wlasnie w takiej kolejnosci
> poczawszy od namietnosci zaczynalo, ale ..moze ja jakas dziwaczka jestem;)
Teraz prawie wszyscy tak mają, ale to nie znaczy, że to jest dobre... Chyba,
że podejdziemy demokratyczno-statystycznie do tematu ;)
>
> .... tutaj sama mam dylemat jak to jest z tymi uciekajacymi...czesto sama
> mysle o takiej ucieczce, nie wiem tylko, czy jest to chowanie glowy w
> piasek, czy dojzewanie emocjonalne;)
Jest różnie - czasem tak, a czasem tak. To są chyba dużo bardziej
skomplikowane sprawy i każdy przypadek trzeba by oddzielnie rozpatrywać, w
dodatku znając bardzo dokładnie wzajemne relacje między ludźmi i ich charaktery.
>
> > prostu inne priorytety, które są na dłuższą metę nie do pogodzenia z
> > tradycyjnym modelem. I nie o miłość tu bynajmniej chodzi,
>
> a o co???
Moim zdaniem rodzina (a jej założenie jest przecież - przynajmniej powinno być
- podstawowym w ogóle motorem rozpoczynania jakiegokolwiek związku
męsko-damskiego) nie opiera się w pierwszym rzędzie na uczuciach, a raczej na
zasadach - m.in. nierozdzielności, prymatu nad wszelkimi innymi związkami
społecznymi i nad miłością własną, podporządkowania, odpowiedzialności.
Miłość, zwłaszcza pojmowana jako namiętność czy bliskość, to sprawa zbyt
chwiejna, żeby można było na niej oprzeć coś trwałego. Poza tym - moim zdaniem
- nie ma "jednej" miłości, tej największej, najwspanialszej, itd. Każda jest
wspaniała i największa, a kochać można - szczerze i uczciwie - wiele ludzi. To
żaden problem, wystarczy mieć w sobie miłość i chcieć ją dawać. Związki oparte
głównie lub tylko na miłości dość szybko się rozpadają jeśli nie ma się innych
motywów. Nie znaczy to, że miłości ma nie być - ale nie powinna być traktowana
jako wyłączne spoiwo i gwarancja powodzenia.
> Gaworzysz teraz jak staruszek z doswiadczeniem;)
Piętnaście lat skończyłem dużo więcej niż piętnaście lat temu ;)
> Jesli chodzi o te modele; tradycyjny czy wspolczesny, to trafiles w moj
> czuly punkt.Mam ambiwalentne uczucia co do tej kwestii..
Ja też. Moim zdaniem, model "wspólczesny" tak jak jest lansowany, praktycznie
uniemożliwia założenie szczęśliwej i długotrwałej rodziny, natomiast doskonale
sprawdza się w luzackich związkach dla przyjemności, bez dzieci i na wspólne
dorabianie się.
> oczywiscie "kto nie umie się zaczepić na dłużej" w stalym zwiazku musi byc
> niedojzaly,...ale wydaje mi sie, ze w wiekszosci przypadkow tak wlasnie
> jest... no chyba, ze ktos ma ciaglego pecha;) osobiscie jednak nie wierze w
> powtarzajacy sie "zbieg okolicznosci".
>
Tu oczywiście powstaje pytanie, co znaczy "zaczepić się na dłużej". Nawet 10
lat to może być jeszcze za mało, żeby powiedzieć "na dłużej", bo w 11 roku
wszystko może pieprznąć ;) I pytanie - byli dojrzali, czy nie? ;)
TS
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|