Data: 2006-05-08 16:46:21
Temat: Re: Epilepsja a rower
Od: "creed" <c...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Robert Pyzel" <r...@g...BezSpamu.pl> napisał w wiadomości
news:e3nj4v.3p0.1@to.robota.cypla.jest...
> W news:e3n85c$7va$1@nemesis.news.tpi.pl tako rzecze creed
>
> > Mowilismy o relacji na linii pieszy-samochod lub czlowiek pchajacy
> > taczki-samochod, nie mydl oczu zderzeniem dwuch pieszych.
> > Wysil sie i zastanow, czy potrafisz czytac ze zrozumieniem?
> >
> <194e82kjfr47g$.dlg@always.coca.cola>
> Wysil googla i sprawdź i jakich rowerowych zagrożeniach była mowa.
Omawiane byly 2 rodzaje wypadkow, zdarzenie z udzialem samochodu i roweru
(mowiac ogolnie) oraz sytuacje w ktorej pieszy jest przygniecony przez
upadajacego rowerzyste. Myslalem, ze wyobraznia pozwoli ci wykluczyc
prawdopodobienstwo wystapienia tego dugiego, ale Ty idziesz w zaparte
zgadzajac sie z nim.
> A jakbyś miał wątpliwości to np.
> http://www.warszawa.policja.gov.pl/?page=Structure&i
d=8&nid=843
Nie widze zwiazku pomiedzy nasza rozmowa a twoja policyjna ciekawostka.
1.Ani nie jest napisane ze rowerzysta byl chory na epilepsje
2. Nie ma mowy o przygnieceniu, tylko o zwyczajnym potraceniu, co daje do
myslenia, bo jezelezli porownasz stosunek potracen do "przygniecen" to
czarne na bialym wychodzi, ze zdrowy rowerzysta czesciej zagraza osobom
trzecim niz chory upadajac na nie.
--
Pozdrawiam serdecznie!
Jacek W.
c...@t...pl
|