« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-05-01 10:16:59
Temat: Epilepsja a rowerMój znajomy ma epilepsję, wiem że nie może prowadzić samochodu ale nie
jestem pewien czy może prowadzić rower, proszę o pomoc
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-05-01 11:20:13
Temat: Re: Epilepsja a rowerUżytkownik "Michał Skrzecz" <m...@n...pl> napisał w wiadomości
news:e34n7m$2mv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mój znajomy ma epilepsję, wiem że nie może prowadzić samochodu ale nie
> jestem pewien czy może prowadzić rower, proszę o pomoc
Napewno nie moze, wogole nic nie moze.
Samochod, to rozumiem, ale dlaczego mialby nie moc prowadzic roweru?
Najwyzej sam sobie zaszkodzi, ale to przeciez on powinien sobie na to
pytanie odpowiedziec.
--
Pozdrawiam serdecznie!
Jacek W.
c...@t...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-05-01 12:28:59
Temat: Re: Epilepsja a rowerMichał Skrzecz <m...@n...pl> napisal nam:
> Mój znajomy ma epilepsję, wiem że nie może prowadzić samochodu ale nie
> jestem pewien czy może prowadzić rower, proszę o pomoc
Rowerkiem nikogo nie zabije, w kasku jak bedzie sie poruszal to moze i
siebie nie. To juz lekarz prowadzacy powinien mu odpowiedziec na to pytanie
chyba?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-05-01 13:02:02
Temat: Re: Epilepsja a rowercreed napisał(a):
> Użytkownik "Michał Skrzecz" <m...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:e34n7m$2mv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Mój znajomy ma epilepsję, wiem że nie może prowadzić samochodu ale nie
>> jestem pewien czy może prowadzić rower, proszę o pomoc
>>
>
> Napewno nie moze, wogole nic nie moze.
> Samochod, to rozumiem, ale dlaczego mialby nie moc prowadzic roweru?
> Najwyzej sam sobie zaszkodzi, ale to przeciez on powinien sobie na to
> pytanie odpowiedziec.
>
Czym sobie zaszkodzi, przeciez prowadzenie roweru to nie jechanie na
nim, tylko idzie się, trzymając kierownicę prowadzi.
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-05-01 13:09:54
Temat: Re: Epilepsja a rowerUżytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:e3513a$tpe$1@news.onet.pl...
creed napisał(a):
> Użytkownik "Michał Skrzecz" <m...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:e34n7m$2mv$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Mój znajomy ma epilepsję, wiem że nie może prowadzić samochodu ale nie
>> jestem pewien czy może prowadzić rower, proszę o pomoc
> Czym sobie zaszkodzi, przeciez prowadzenie roweru to nie jechanie na
> nim, tylko idzie się, trzymając kierownicę prowadzi.
Nie wiem, co chcialas osiagnac piszac to, co napisalas.
--
Pozdrawiam serdecznie!
Jacek W.
c...@t...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-05-02 16:57:45
Temat: Re: Epilepsja a rowerOn Mon, 1 May 2006 14:28:59 +0200, Karmazynowy wrote:
>> Mój znajomy ma epilepsję, wiem że nie może prowadzić samochodu ale nie
>> jestem pewien czy może prowadzić rower, proszę o pomoc
>
> Rowerkiem nikogo nie zabije, w kasku jak bedzie sie poruszal to moze i
> siebie nie.
Jesteś pewny, że rowerkiem nikogo nie da się zabić? To pomyśl chwilkę...
Wyobraź sobie, ze jedziesz samochodem. Przypuśćmy, ze wąską drogą.
Przed Tobą rowerzysta (w kasku, a jakże). chcesz go wyprzedzić, a on
nagle spada z roweru tuż pod Twoją maskę. Hamujesz ostro, odbijasz w
lewo, wjeżdżasz w kolumnę pieszych po przeciwnej stronie drogi. Albo na
przykład wjeżdżasz na czołówkę w TIRa który jechał naprzeciw. Albo w
malucha z pięcioosobową rodziną w środku. Albo w traktor. Rowerzysta
może i przeżyje. Co z innymi uczestnikami ruchu?
Inna sytuacja: rowerzysta (powiedzmy taki 80 kilo żywej wagi) jedzie
sobie ścieżką rowerową i nagle skręca w lewo/prawo wjeżdżając na chodnik
i zaraz potem pada. Pech chciał, ze akurat na dwulatka, który szedł
sobie dwa kroki przed rodzicami. Przy odrobinie pecha - śmierć na
miejscu.
Owszem, mało możliwe. Ale możliwe, nieprawdaż?
> To juz lekarz prowadzacy powinien mu odpowiedziec na to pytanie
> chyba?
Pewnie prawda.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Zadziwiające jest, że mało dokształcający sie lekarz może praktykować
medycynę, nie dziwi jednak, że robi to źle /Sir William Osler/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-05-02 19:18:19
Temat: Re: Epilepsja a rowerUżytkownik "Marek Bieniek" <a...@s...re.invalid> napisał w wiadomości
news:194e82kjfr47g$.dlg@always.coca.cola...
> On Mon, 1 May 2006 14:28:59 +0200, Karmazynowy wrote:
>
> >> Mój znajomy ma epilepsję, wiem że nie może prowadzić samochodu ale nie
> >> jestem pewien czy może prowadzić rower, proszę o pomoc
> >
> > Rowerkiem nikogo nie zabije, w kasku jak bedzie sie poruszal to moze i
> > siebie nie.
>
> Jesteś pewny, że rowerkiem nikogo nie da się zabić? To pomyśl chwilkę...
>
> Wyobraź sobie, ze jedziesz samochodem. Przypuśćmy, ze wąską drogą.
> Przed Tobą rowerzysta (w kasku, a jakże). chcesz go wyprzedzić, a on
> nagle spada z roweru tuż pod Twoją maskę. Hamujesz ostro, odbijasz w
> lewo, wjeżdżasz w kolumnę pieszych po przeciwnej stronie drogi. Albo na
> przykład wjeżdżasz na czołówkę w TIRa który jechał naprzeciw. Albo w
> malucha z pięcioosobową rodziną w środku. Albo w traktor. Rowerzysta
> może i przeżyje. Co z innymi uczestnikami ruchu?
Masz racje, ale nie popadajmy w paranoje. Prowadzic taczek tez nie moze, bo
moze miec podobne dzialanie, jezli pchalby je kolo ulicy, isc w zasadzie tez
nie bardzo, bo upanie nagle, ktos bedzie chcial go ominac i nieszczescie
gotowe. Nie mozna odbierac czlowiekowi szansy na normalne zycie, bo moze
nastapic cos, czego uzylby rezyser "oszukac przeznaczenie"
--
Pozdrawiam serdecznie!
Jacek W.
c...@t...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-05-04 12:06:03
Temat: Re: Epilepsja a rowerDnia Tue, 2 May 2006 21:18:19 +0200, creed napisał(a):
> Prowadzic taczek tez nie moze, bo
> moze miec podobne dzialanie, jezli pchalby je kolo ulicy, isc w zasadzie tez
> nie bardzo, bo upanie nagle, ktos bedzie chcial go ominac i nieszczescie
> gotowe.
Między jazdą a chodzeniem jest różnica prędkości i manewrowości.
> Nie mozna odbierac czlowiekowi szansy na normalne zycie, bo moze
> nastapic cos, czego uzylby rezyser "oszukac przeznaczenie"
Toteż musi sam ocenić. Niektórzy "czują" nadchodzący atak, są różne formy
epilepsji.....
--
PiS = Populizm i Socjalizm
To napisałem ja - zapluty karzeł III RP
Robert Pyzel r p y z e l @ g a z e t a . p l (usuń BezSpamu z adresu)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-05-04 15:20:19
Temat: Re: Epilepsja a rowerUżytkownik "Robert Pyzel" <r...@g...Bez.Spamu.pl> napisał w wiadomości
news:e3d1ob.3vvlm5p.1@to.robota.cypla.jest...
> Dnia Tue, 2 May 2006 21:18:19 +0200, creed napisał(a):
>
> > Prowadzic taczek tez nie moze, bo
> > moze miec podobne dzialanie, jezli pchalby je kolo ulicy, isc w zasadzie
tez
> > nie bardzo, bo upanie nagle, ktos bedzie chcial go ominac i nieszczescie
> > gotowe.
> Między jazdą a chodzeniem jest różnica prędkości i manewrowości.
Efekt ten sam- niespodziewane wtargniecie na jezdnie.
--
Pozdrawiam serdecznie!
Jacek W.
c...@t...pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-05-04 22:11:17
Temat: Re: Epilepsja a rowerW news:e3d63k$5dp$1@atlantis.news.tpi.pl tako rzecze creed
> Efekt ten sam- niespodziewane wtargniecie na jezdnie.
>
a) Bzdura. Jest różnica między skręceniem kierownicy a zrobieniem kilku
kroków
b) Nieskoordynowany rowerzysta bywa niebezpieczny dla innych pieszych.
Pieszy jakby mniej, bo energia kinetyczna jest proporcjonalna do
predkości w drugiej potędze.
--
"Ćwiczenie Tai Chi jest doskonałym treningiem szybkości.
Mający 90 lat mistrzowie Tai Chi, poruszają się równie
szybko jak młodzi początkujący."
Robert Pyzel r p y z e l @ g a z e t a . p l (usuń BezSpamu z adresu)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |