Data: 2003-03-06 20:46:42
Temat: Re: Erozja slow
Od: "cbnet" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tris von Bis:
> A co wspolnego?
> Jak wyglada przyjazn owych prezydentow?
> Nowa kadencja - "nowa przyjazn".
Ale to co? To juz jak ktos jest prezydentem to nie moze uznawac
za przyjaciela (ufam ze nie bezpodstawnie) innego prezydenta?
OK, tylko wyjasnij dlaczego jest to szkodliwe dla znaczenia slowa
przyjazn? :)
> A nie wiedzieli? ;) Gdyby nie wiedzieli to moze by nas nie bylo? ;)))
Jasne, jasne - wszyscy kiedys tworzyli _wylacznie_ zgodne, harmonijne
i szczesliwe zwiazki a o rozwodach nikt nawet nie slyszal. ;))))))
BTW dzieci rodza sie niekoniecznie z milosci - oglednie mowiac. ;DDD
Nie musisz ulegac ~modom (trendom?) jezykowym. Nikt Ci nie zabrania
przeciez pewnej stagnacji - ja takze nie, dla jasnosci.
Tylko zwaz aby taka stagnacja nie okazala sie wspieraniem archaizmow
i to nie tylko pod wzgledem nazewnictwa, ale rowniez w obszarze mentalnym,
bo wtedy mozesz miec pewien istotny problem (z tozsamoscia np). :))
A nazywanie psa - przyjacielem czlowieka jest doslownie chore jak dla
mnie... i basta. :))))))))
Czarek
|