Data: 2003-03-06 20:04:14
Temat: Re: Erozja slow
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet:
> A nie mierzi Cie nazywanie psa: przyjacielem czlowieka... najlepszym...?
> Bo mnie to nawet tak, ale nie narzekam, a co. Wystarczy mi ze
> daleki jestem aby tak pojmowac relacje pomiedzy psem i czlowiekiem.
Przypuszczam, ze nigdy nie miales psa. Kota tez pewni nie.
A odpowiedz - nie, nie mierzi mnie.
> Poza tym nie wykluczam zaistnienia przyjazni pomiedzy politykami.
:)
Definicja polityka?
> > Czepiam sie nadawaniu pewnym slowom nowych znaczen.
> > Dalekich od oryginalu.
> Ewolucja jezyka. :))
Ale czy ewolucja to powstawanie nowych znaczen tych samych wyrazow, czy tez
nowych znaczen i nowych wyrazow?
> > Czesto nie majacych nic wspolnego z desygnatem.
> Doprawdy? Nic wspolnego? :)
A co wspolnego?
Jak wyglada przyjazn owych prezydentow? Nowa kadencja - "nowa przyjazn".
> Nie podzielam Twoich obaw. :]
Mowi sie trudno.
> > A potem skutek jest taki, ze nie wiemy co to jest np. przyjazn,
> > milosc, pozadanie...
> A czy nasi protoplasci wiedzieli? :)))
A nie wiedzieli? ;) Gdyby nie wiedzieli to moze by nas nie bylo? ;)))
> Jezyk powienien wyrazac mysli czlowieka, a te ewoluuja.
OK.
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|