Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Facet-dol-i jego konsekwencje

Grupy

Szukaj w grupach

 

Facet-dol-i jego konsekwencje

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 52


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-09-11 06:08:20

Temat: Re: Facet-dol-i jego konsekwencje
Od: puchaty <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Istota Iwonka straciła widać kontakt z nadświadomością popełniając:


> Ja nie chce Go zmieniac...chce zrozumiec!

A właściwie: Po co?
Zrozumieć kobiecie mężczyznę (i na odwrót) szczególnie gdy w grę wchodzą
uczucia jest niezmiernie trudno. Podejrzewam nawet, że się nie da.
Wenusjanki i Marsjanie mogą wiedzieć czym się różnią ale do _zrozumienia_
IMO ciągle daleko, bo jak napisałem wyżej - w grę wchodzą uczucia.
Czy nie lepiej byłoby zatem odpuścić sobie ową chęć zrozumienia na korzyść
pozwolenia drugiej stronie być takim jakim jest? Pod warunkiem oczywiście,
że owo "bycie sobą" drugiej strony nie narusza zbytnio własnej autonomii.

puchaty

PS Ja też tak mam jak Twój "stary" :-). Ale nie dzisiaj.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-09-11 07:07:23

Temat: Re: Facet-dol-i jego konsekwencje
Od: "Mrowka" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwonka" <b...@j...pl> napisał w wiadomości news:bjnvo2$6c7

> Czytalam...oboje ja czytalismy....
> Tylko-ja nigdy nie wiem,czy to "jaskinia",czy zwykle
> nerwy po pracy,czy jakies pretensje do mnie....
> Nie potrafie tego rozroznic,a On mi nie mowi :-(

Iwonko,moze przyjmij ze to "jaskinia" Nie bedziesz wtedy tak sie denerwowac.
Jezeli to sa pretensje do Ciebie to Twoj Maz jest juz duzym chlopcem i
powinien powiedziec Ci cogo boli,a skoro tego nie robi to juz jego
problem.Nie jestes jasnowidzem aby zgadywac jego mysli :-)

Pozdrawiam serdecznie.Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-09-11 07:11:53

Temat: Re: Facet-dol-i jego konsekwencje
Od: "careloss" <c...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jak ty masz problem to mu o tym mówisz.... a on co? zamiast przytakiwać
> i mówić acha, eche, masz rację zaczyna dawać głupio-mądre rady. Wkurza
> cię to, prawda? Chciałaś się przecież tylko wygadać, a nie słuchać jego
> glupio-mądrych rad w stylu zrób to, zrób tamto (przecież wiesz co masz
> zrobić.... chciałaś się tylko wygadać).

Ale kiedy tylko przytakuje, aha itd., to czasem uslysze 'dlaczego jestes
taki
milczacy, nic cie nie obchodza moje problemy, poradzilbys mi cos'... (?)

> Tak samo faceci - siedzą sobie i myślą, a jak mu zaczniesz brzeczec nad
> uchem - powiedz, co cię gryzie, pomogę ci, zróbmy to razem - to pewnie
> dojdzie do awantury, bo on sam sobie poradzi, a to , co robisz odbiera
> jako twój brak wiary w niego i w to, że on tego SAM dokona.

I tak wlasnie dokladnie jest !!

Carel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-09-11 07:24:14

Temat: Re: Facet-dol-i jego konsekwencje
Od: "Iwonka" <b...@j...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "puchaty" napisał:
> A właściwie: Po co?
Zeby nam sie lepiej zylo?
Znajac drugiego czlowieka,jego potrzeby,oczekiwania itd. mozemy mu
wyjsc na przeciz u ulatwic pewne sytuacje...

> Zrozumieć kobiecie mężczyznę (i na odwrót) szczególnie gdy w grę wchodzą
> uczucia jest niezmiernie trudno.
Mysle,ze nie jest trudno...Jezeli kochasz-to chcesz by ta druga polowka
czula
sie w zwiazku swietnie. I chcesz jej to ulatwic...kochajac-jest sie bardziej
wyrozumialym i przez to cierpliwszym...jezeli tylko obie osoby
sa sklonne do dialogu, mozna wiele osiagnac...

> PS Ja też tak mam jak Twój "stary" :-). Ale nie dzisiaj.
I co radzisz? Czekac w oddali,az mu minie? A potem-rozmawiac,roztrzasac?
Czy zamknac temat?
Pozdrowionka sle Iwonka :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-09-11 07:30:07

Temat: Re: Facet-dol-i jego konsekwencje
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Jak to jest z facetami i ich problemami?
> Moj jak ma problem-to nie powie co Go gryzie. Chodzi
> naburmuszony,nieobecny...nie zwraca na mnie uwagi,jest
> nieprzyjemny. Na moje pytania "co sie dzieje? czy cos sie
stalo?"
> nie odpowie wprost "mam dola" tylko cos mruczy,albo w
ogole
> nie odpowiada :-( A co ja jestem wrozka ,ze powinnam
wiedziec
> o jego dolach?
> Jak cos od niego chce-to ma pretensje,ze
> "ja mam dola a ty mi zawracasz glowe" -Nie pomysli,ze
> moze to dla mnie wazne? W takich momentach czuje sie jak
male
> dziecko,ktore nie wie za co dostalo kare...czuje sie
paskudnie!
> Nie czuje winy-a czuje kare :-( Czuje niesprawiedliwosc i
> bezradnosc.
> Czuje-ze po pierwsze-powinien mi powiedziec,ze ma dola i
> czego odemnie oczekuje....a po drugie-jak juz jest taki
> odpychajacy,to powinien przeprosic.Ale On nie czuje sie
> winny...przeciez On ma dola a caly swiat razem z jego
slubna
> sie na niego uwzial.
> I dlaczego razem z dolem przychodzi chlodny ton?
obojetnosc
> dla bliskich? zamkniecie w sobie? pretensje o zero
zrozumienia
> i wsparcia?
> I zrozum tu faceta???????????
> Iwonka-z deczka podlamana w/w sytuacja ;-(
>
Z Twego postu wynika że jesteś mężczyzną który nie wie jak
postępować z kobietą gdy ona ma doła.

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-09-11 07:38:13

Temat: Re: Facet-dol-i jego konsekwencje
Od: "Iwonka" <b...@j...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eulalka" napisał/a
> Jak ty masz problem to mu o tym mówisz.... a on co? zamiast przytakiwać
> i mówić acha, eche, masz rację zaczyna dawać głupio-mądre rady. Wkurza
> cię to, prawda?
Tak. I ja nauczylam sie z tym zyc. Jemu tylko oznajmiam,ze mam dla
(by sie nie doszukiwal winy i powodow) a na wygadanie sie lece
do kumpeli...

> Tak samo faceci - siedzą sobie i myślą, a jak mu zaczniesz brzeczec nad
> uchem - powiedz, co cię gryzie, pomogę ci, zróbmy to razem - to pewnie
> dojdzie do awantury, bo on sam sobie poradzi, a to , co robisz odbiera
> jako twój brak wiary w niego i w to, że on tego SAM dokona.
> I tu leży pies pogrzebany.
Kurde...to dlaczego mi nie powie "mam dola" tylko smeci dookola i
ja sie zamartwiam "co jest? jak mu pomoc?"
wrrrrr....
a mowia,ze faceci sa nieskomplikowani....
Buziaczki
Iwonka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-09-11 07:45:40

Temat: Re: Facet-dol-i jego konsekwencje
Od: "Iwonka" <b...@j...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mrowka" napisał/a
> Iwonko,moze przyjmij ze to "jaskinia" Nie bedziesz wtedy tak sie
denerwowac.
> Jezeli to sa pretensje do Ciebie to Twoj Maz jest juz duzym chlopcem i
> powinien powiedziec Ci cogo boli,a skoro tego nie robi to juz jego
> problem.Nie jestes jasnowidzem aby zgadywac jego mysli :-)
Magdo...dziekuje...to chyba jedna z najlepszych rad.
Jezeli porzyjme kazde takie zachowanie za "dol" i bede
sie wycofywac to chyba bedzie zadowolony. A jezeli to
nie bedzie "dol" to poczekam,az sam mi powie o co chodzi.
Oby tylko sie to udalo wcielic w zycie...
Niestety-mam nature matkowania wszystkim, a zwlaszcza bliskim.
Pozdrowionka :-)
Iwonka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-09-11 07:52:11

Temat: Re: Facet-dol-i jego konsekwencje
Od: puchaty <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Istota Iwonka straciła widać kontakt z nadświadomością popełniając:

>> Zrozumieć kobiecie mężczyznę (i na odwrót) szczególnie gdy w grę wchodzą
>> uczucia jest niezmiernie trudno.
> Mysle,ze nie jest trudno...Jezeli kochasz-to chcesz by ta druga polowka
> czula
> sie w zwiazku swietnie. I chcesz jej to ulatwic...kochajac-jest sie bardziej
> wyrozumialym i przez to cierpliwszym...jezeli tylko obie osoby
> sa sklonne do dialogu, mozna wiele osiagnac...

No jasne!
Ale piszesz o "kochaniu" nie o "rozumieniu". Kocha się sercem - rozumuje
głową.

>
>> PS Ja też tak mam jak Twój "stary" :-). Ale nie dzisiaj.
> I co radzisz? Czekac w oddali,az mu minie? A potem-rozmawiac,roztrzasac?
> Czy zamknac temat?

IMO nie przejmować się tak bardzo jego humorami. Im mniej się będziesz
przejmować tym mniej będzie mu się chciało cierpieć. Cierpi się bowiem
najczęściej "dla kogoś".

puchaty

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-09-11 07:59:14

Temat: Re: Facet-dol-i jego konsekwencje
Od: "Sowa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwonka" <b...@j...pl> napisał w wiadomości
news:bjp7uu$kj3$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "puchaty" napisał:
> > A właściwie: Po co?
> Zeby nam sie lepiej zylo?
> Znajac drugiego czlowieka,jego potrzeby,oczekiwania itd. mozemy mu
> wyjsc na przeciz u ulatwic pewne sytuacje...

Możemy też dać mu trochę świętego spokoju gdy tego potrzebuje.
A w tym czasie zająć się swoimi sprawami - poczytać książkę, iść na zakupy
czy co tam akurat wypadnie.

Jeśli Twój mąż ma zły humor, a Ty czujesz się wtedy ukarana, to moim zdaniem
kiepsko z twoim poczuciem wartości skoro jedno od drugiego uzależniasz.


> > Zrozumieć kobiecie mężczyznę (i na odwrót) szczególnie gdy w grę wchodzą
> > uczucia jest niezmiernie trudno.
> Mysle,ze nie jest trudno...Jezeli kochasz-to chcesz by ta druga polowka
> czula
> sie w zwiazku swietnie. I chcesz jej to ulatwic...kochajac-jest sie
bardziej
> wyrozumialym i przez to cierpliwszym...jezeli tylko obie osoby
> sa sklonne do dialogu, mozna wiele osiagnac...

Druga połówka ma "za zadanie" czuć się w związku świetnie niezależnie od
ofiarności i natrętnej chęci pomocy pierwszej połówki.
I odwrotnie. :-)
Po ponad 7 latach małżeństwa stwierdzam z ręką na sercu że nie rozumiem i
nie zrozumiem męża/mężczyzn ponieważ ich motywy działania są kompletnie inne
niż to sobie kobiety(ja) wyobrażamy. I wice wersa.

Żyć ze sobą zgodnie i w miłości, to bardziej znaczy szanować odmienność,
często kompletnie z naszego punktu widzenia absurdalną, niż
zrozumieć/poznać/prześwietlić i układać życie śląc różany dywan przed stopy
TZ-a (tki)

> > PS Ja też tak mam jak Twój "stary" :-). Ale nie dzisiaj.
> I co radzisz? Czekac w oddali,az mu minie? A potem-rozmawiac,roztrzasac?
> Czy zamknac temat?

Jako żona (swoją droga też miewająca złe humory znienacka :-) )
odpuściłabym w trakcie , ale zagadnęła przy okazji i na temat obu stron, a
nie na zasadzie - ja Ciebie tak kocham, chcę dla Ciebie tak dobrze, a ty
tego nie doceniasz i masz złe humory i ja cierpię......
Warto też przy okazji wytłumaczyć czego by się oczekiwało gdy samemu ma się
zły humor, bo druga strona potrafi reagować w sposób zdumiewający ;-)))

I nie cierp kobieto, kochaj ale żyj swoim życiem. Tobie też nie raz zdarzy
się kiepski dzień.

Sowa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-09-11 08:16:55

Temat: Re: Facet-dol-i jego konsekwencje
Od: "Mrowka" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwonka" <b...@j...pl> napisał w wiadomości
news:bjp97n$nvo$1@news.onet.pl...

> Niestety-mam nature matkowania wszystkim, a zwlaszcza bliskim.

Ja tez mam taka nature,wiec jedziemy na jednym wozku :-)
Trzymam kciuki abys dala rade wrzucic na luz i aby Twoj Maz troche sie
jednak otworzyl.

Pozdrawiam cieplutko.Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Czyj(a) mąż (żona) w Iraku?
Aborcja
Re: Siedzę sobie smutny w Toruniu smutnym nocą smutną...
dofffcip malzenski
kłopot z prababcią [długie]

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »