Data: 2010-08-31 16:25:39
Temat: Re: Fajna rozmowa o wychowaniu i rodzinie [crosspost]
Od: "Odmieniony Druch" <e...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"gazebo" <g...@c...net> wrote in message
news:4c7d0d16$0$27045$65785112@news.neostrada.pl...
> chodzi wlasnie o to zeby dziecku przewodniczyc, a wiara w wieku kilku lat
> jest niespecjalnym rozwiazaniem skoro rozwoj dziecka nie pozwala na
> zrozumienie wielu pojec, to jest jak leczenie objawow - odnoszac sie do
> twojej przykladowej babci
dokladnie - przewodniczyc, tak jak na przykladzie smierci babci, ktory
opisalem.
Dziecko pyta - rodzic odpowiada bo dziecko tego oczekuje.
>> Taka zasade "nie narzucania" przyjmuja czesto rodzice, ktorzy
>> byli w dziecinstwie poddani zbyt silnej presji i przez to sami nie
>> potrafia dobrze ocenic rzeczywistosci.
>> Holdujac na sile zasadzie "nie narzucania".
>
> i dlatego uwazam, ze tak jak broni sie dziecku przewracania wazu tak samo
> powinno sie je bronic przed uczestnictwem w praktykach, ktorych nie
> rozumie
owszem, jesli sa za ciezkie dla niego - jak najbardziej. To o to byla ta
polemika? :)
Bo wez tez pod uwage ze dziecko
uczestniczy w wielu czynnosciach rodzica ktorych nie rozumie:
nie rozumie po co sa zakupy, wizyta u lekarza, wyjazd na wakacje,
sprzątane pokoju.
Nie rozumie a jednak uczestniczy. Trudno zeby dziecko odcinac od
wszystkiego czego nie rozumie, tylko dlatego ze dziecko nie rozumie.
Musialbys go w klatce zamknac :)
To byloby bez sensu.
Pozdr,
Druch
|