Data: 2001-12-03 00:00:52
Temat: Re: Falck
Od: Paweł Muszyński <p...@b...int.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ja kiedys (czerwiec 2000), nie majac abonamentu zadzwoniłem do Falcka po
karetke, bo moj ojciec zle sie czul. Przyjechali oczywiscie (niestety po
godzinie, ale to moja wina, nie powiedziałem przez telefon, że ojciec po
zawale i ze ma bole wiencowe).
Zbadali, zrobili EKG i biorą do szpitala.
Jedziemy do szpitala, a tam dowiadujemy sie, ze taty nie przyjma, bo
Falck nie ma umowy z kasa chorych czy cos takiego.
Przepychanka slowna i po obiecaniu, ze zaplacimy za badanie na izbie
przyjec, jezeli bedzie bezcelowe (!), zgadzaja sie przebadac.
Potem dowiadujemy sie, ze tata mial zawal...
I pani doktor z izby przyjec kardioloicznej mowiaca, ze gdyby nie
zagrozenie zycia, to bysmy sie nie wyplacili...
Zostal mi do Falcka jednym slowem wielki niesmak.
W szpitalu potraktowano nas gorzej, niz jakbysmy wlasnym samochodem
przyjechali.
Wiec jezeli ktos chce to prosze bardzo, ale pytajcie, czy maja umowe z
kasa chorych na transport medyczny...
--
Paweł Muszyński
mailto:p...@b...int.pl
|