Data: 2000-02-26 09:39:50
Temat: Re: Feminizm
Od: n...@p...ninka.net
Pokaż wszystkie nagłówki
Kawul <m...@p...onet.pl> writes:
> Wg mnie feminizm to po prostu wynalazek kobiet nie za dobrze czujacych
> sie we wlasnej skorze, poszukujacych innych form dowartosciowania sie.
Skadinad prawda, ale wcale zle czucie sie we wlasnej skorze nie musi
wynikac z niedowartosciowania przeciez.
A co powiesz na taka zwykla rzecz. Interesuje cie akurat nie to, czego
od ciebie otoczenie wymaga i czego sie po tobie spodziewa. Akceptujesz
swoje cialo i siebie, ale nie akceptujesz tego, ze ci zabraniaja
np. pojsc na uniwerek albo sie do polityki mieszac...
Inna rzecza jest, ze _obecnie_ te feministki ktore najglosniej krzycza
to faktycznie sa maja nieco zachwiane poczucie wlasnej wartosci a
przede wszystkim nienawidza ludzi wokol siebie i wyladowuja swoje
frustracje na innych.
> Cycatej laleczce to potrzebne najczesciej nie jest - jej jest po
> prostu dobrze, przecietny samiec poleci wlasnie za nia. To czysta
> biologia - lepsza figura, lepsze geny dla ew. potomstwa. A wiec typowa
> slodka Barbie ma w dupie rownouprawnienie kobiet i mezczyzn - nie
> bedzie sie uczyc, ba nawet nie nauczy sie myslec. Bedzie szczesliwie
To prawda, ma to w dupie doslownie i w przenosni ;)
> cale zycie sie przegladac w lustrze. A niejedna pani dyrektor po cichu
> bedzie jej zazdroscic wystrzalowych cyckow - czesto pod skore
> wstrzykujac sobie silikon - by choc troche jej dorownac. ;-)
jak sie czuje niedowartosciowana to byc moze tak.
> A gdybysmy zapytali zajadla feministke czy za bajeczna urode
> zrezygnuje ze swych pogladow - pewnie by to zrobila. No to chyba w
No tutaj bym juz taka pewna nie byla.
> miare proste... Jestem kobieta niezadowolona ze swojej kobiecosci, to
> stane sie bardziej podobna do faceta i tym samym mu dorownam. Bo
> przeciez wiadomo ze by byc meskim nie potrzeba az tak duzo urody ...
> Ninka - jak dalej nie rozumiesz to poddaje sie :-(
Rozumiem ale nadal twierdze, ze to tylko jeden scenariusz.
Sa jeszcze cale masy normalnych zupelnie kobiet, calkiem nawet
niebrzydkich ale po prostu znodzonych domowym zyciem i kapciami i
chcacych cos zrobic wiecej niz tylko odchowac dzieci..
> Oczywiscie rodza sie niewiasty o sporym potencjale intelektualnym - i
> wtedy ladne buzie i zgrabne tylko moga je rozleniwic - co pewnie
> najczesciej sie dzieje, moga tez okazac sie naprawde wyjatkowe - ale
Tu sie mylisz. te rzedkie przypadki ktore maja i "warunki" i cos w
glowie wiedza doskonale jak to wszystko razem wykorzystac.
> na Boga one nie tworza wiekszosci.
Powiedzmy sobie w ogole szczerze, ze CALA wiekszosc tzw. spoleczenstwa
to osoby malolotne i z ograniczonymi horyzontami.
I dotyczy to obu plci.
Tyle, ze durnota mezczyzn objawia sie inaczej a durnota kobiet i
inaczej i byc moze ta ostatnia bardziej jest razaca.
> Ja rozumiem feminizm jako ruch spoleczny zainteresowany calkowitym
> rownouprawnieniem kobiet i mezczyzn - nie wiem czy tutaj mamy na mysli
> ta sama definicje.
To co opisales to skrajny feminizm.
Pozdrawiam,
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|