Data: 2010-06-11 09:44:22
Temat: Re: Fenomenologiczna metoda Husserla.
Od: zażółcony <z...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:3ac78db0-1052-4a9b-9dd4-8b83828b9167@b35g2000yq
i.googlegroups.com...
>Czyli mąż i żona już ma jedną świadomość, no chyba sobie żarty
>stroisz , bo to już brzmi___ przeżuciłem swoje widzimisie na drugą
>osobę i ona działa tak jak ja, czyli odebrałeś jej człowieczeństwo.
>Razem z Aw domagacie się dyktatury nad drugimi osobami......tu już
Nie rozumiesz o czym mówię. To wszystko. Projektujesz swoje
własne wyobrażenia o tym, czym mogą a czym nie mogą być
związki międzyludzkie (definicja bliskości) na wszystkich ludzi
- a to poważny błąd.
I wcale nie powiedziałem "ona działa tak jak ja". Zerknij na
to co pisałem niżej - i 'świadomościach mniejszych'.
Świadomość moich potrzeb fizjologicznych też wcale nie działa tak, jak
świadomość problemów systemów informatycznych w instytucjach
bankowych. Jednak nie zauważam, by świadomość moich problemów
fizjologicznych obejmowała dyktaturą inne rodzaje mojej świadomości ;)
Na spotkaniach biznesowych nie próbuję forsować tematów
analnych ;)
Obie świadomosci we mnie funkcjonują, tam, gdzie trzeba się dogadują,
robią kompromisy dot. zasobów (przepraszam bardzo, ale musze na chwilkę
wyjść ...), a tam gdzie nie trzeba - funkcjonują niezależnie, mając zupełnie
inne "oczy" i inne spojrzenie na rzeczywistość. I jednoczesnie składają
się na świadomość większą, świadomość mnie całego.
Mówiłem: komunikacja. Komunikacja między __różnymi__
świadomościami, różnymi modelami rzeczywistości, różnymi funkcjami.
To zachodzi zarówno wewnątrz mnie, jak i między osobami w mojej
rodzinie. Tylko jest inny poziom bezpośredniości, szybkości
i dokładności wymiany informacji.
|