Data: 2003-01-07 15:24:18
Temat: Re: Filipinscy uzdrawiacze
Od: Yellow Peril <yellow_peril@wytnij_to.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Na pozolklej kartce <avennp$6om$1@news.tpi.pl>, datowanej: Tue, 7 Jan
2003 15:22:03 +0100, Tomek naskrobalo...
> Witam
>
> W tym tygodniu przyjezdza do mojego miasta MARVIN APING - filipinski
> uzdrawiacz. Ja podchodze bardzo sceptycznie do tego typu leczenia, ale moja
> chora mama zastanawia sie czy sie do niego nie udac. Co myslicie o tego typu
> leczeniu i o samym Marvinie Apingu?
Zawsze się zastanawiam nad jedną rzeczą: skoro ci Filipińczycy są aż tak
dobrzy to dlaczego nie leczą chorych dzieci w swoim kraju, tylko muszą
to robić zagraniczni lekarze w ramach wielkich akcji humanitarnych?
--
Yellow Peril
38 milionów Polaków zna się na medycynie i piłce nożnej.
Normalną więc wydaje się krytka jakiej podlegają lekarze i terner
reprezentacji.
|