puchaty wrote:
>
> 1. nie pomylą się i nie wyślą posta z konta partnera

a to sie mozna tak pomylic? nie wiedzialam. moj
system chyba tego nie umozliwia ;)
mnie zawsze dziwily/bawily posty wysylane z konta
"tomaszek" i podpisane przez "jagienke".

> 2. wspólnie ustalają co napiszą, wspólnie zastanawiają się nad
> odpowiedziami zatem wcześniej: prowadzą dyskusję, wymieniają się opiniami,
> szukają konsensusu, wypracowują poglądy uniwersalne z punktu widzenia ich
> związku.

to samo (dyskusje, szukanie konsensusu) mozna robic bez wspolnego
konta. ba, mozna prowadzic ze soba dyskusje na newsach.

> 3. spędzają ze sobą więcej czasu.

o, to na pewno. wspolne zastanawianie sie nad kazdym
postem musi byc strasznie czasochlonne. ja jednak
podejrzewam, ze odbywa sie to glownie na zasadzie "raz pisze
jola, raz tomcio", a reszta swiata nie ma pojecia,
z ktora osobowoscia aktualnie dyskutuje.

> 4. mi to nie przeszkadza

a mi przeszkadza takie rozmycie bytu rozmowcy, zwlaszcza,
ze rozne wypowiedzi takiej zbiorowej osobistosci moga byc
zupelnie niespojne. trudno dyskutowac z czyms, co z postu
na post zmienia opinie, styl, poczucie humoru etc.
a juz odpowiadanie na posta skonstruowanego na zasadzie
"to pisalam ja, jola, a to pisalem ja, tomcio" jest na maksa
niewygodne.

-- kasica