Data: 2000-05-23 17:52:56
Temat: Re: GDZIE JEST TEN ŻYCZLIWY?
Od: "Robert Bartosiak" <r...@m...prosper.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nie wiem kim jest "życzliwy", ale dziwi mnie ciągle to piwo w pułapkach.
Jeśli te rady podsumować, to na piwo leci swołocz sama, paskudy wszelkie, a
selektywnie akurat ta, której się chcemy pozbyć.
Czyli piwsko lubi tylko robactwo wredne, szkodliwe i uprzykszone.
Do kolekcji - dr. Żabiński pisał o takiej metodzie na karaluchy (te
prawdziwe, czarne, bo to co nam teraz zwykle lata po kątach w wielkiej
płycie to prusaki)
Dobra, a ja?????
Piwko czasem lubię, do robali się nie zaliczam, jeśli ktoś by chciał mnie
wytruć to oświadczam:
do ogródka nie lecę, nie żądiłem, roślinek nie żarłem... LITOŚCI !!!!
Może w tych "radach" chodzi o zapach starego piwa - faktycznie wabić może
dobrze.
Ale, o niewinna naiwności - do słodkiego przylecą PRAWIE WSZYSTKIE OWADY
WABIONE ZWYKLE NEKTAREM.
Nie rozpoznają, że to pułapka na szerszenie, nawet jak podpiszemy.
Janusz Czapski napisał(a) w wiadomości: <3...@l...pl>...
>Dałem się nabrać jednemu życzliwemu na receptę pułapki na szerszenie.
>Sporzšdziłem miksturę z piwa i cukru, wlałem do butelek, zawiesiłem i
>oto bilans po tygodniu:
>- muchy - 5
>- osy - 2
>- pszczoły - ok. 50
>- trzmiel - 1
>- szerszenie - 0
>I stałem się mordercš pszczółek niewinnych. :-((((((((((((((((((((((
>I piwa żal.......... :-(
>Janusz
>
>
|