« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2011-09-14 15:11:03
Temat: Re: GMO a własność"zdumiony" <z...@j...pl> wrote in message
news:j4nbv3$epn$1@news.onet.pl...
jeszcze cos na ten temat
"Liczne kontrowersje budzi fakt, że podpisując umowy z koncernami
biotechnologicznymi rolnicy zobowiązują się do nie zachowywania ziarna, np.
kukurydzy, na kolejne zasiewy. Oznacza to, że co roku muszą zakupić nową
partię ziarna. Restrykcje te wynikają z praw patentowych koncernów
biotechnologicznych, które nie chcą, by ich produkt rozprzestrzeniał się w
niekontrolowany sposób, ograniczając zyski. Ale jest też inny powód -
koncerny nie są w stanie zagwarantować, że kolejne pokolenia roślin nie
stracą pożądanych cech, np. odporności na szkodniki czy herbicydy."
Więcej pod adresem
http://www.polityka.pl/nauka/ekologia/1519208,2,gmo-
fakty-i-mity-w-pigulce.read#ixzz1XwKt94E0
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2011-09-15 15:55:16
Temat: Re: GMO a własnośćW dniu 2011-09-13 16:59, Przemysław Dębski pisze:
> Ale nikt ci nie każe "pisać kodu". Zrób to co napisałeś że jest trywialne.
"Napisanie genotypu" przypomina napisanie całej książki. Natomiast
modyfikacje genetyczne, to tak jakby wziąć jeden rozdział z "Boga
urojonego" i włożyć do "Samolubnego genu". Po tej zmianie twierdzić że
się napisało książkę i opatentować ją, mimo że autor obu oryginalnych
książek rozdawał je za darmo.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2011-09-15 16:30:43
Temat: Re: GMO a własność"zdumiony" <z...@j...pl> wrote in message
news:j4t74v$lmj$1@news.onet.pl...
> W dniu 2011-09-13 16:59, Przemysław Dębski pisze:
>> Ale nikt ci nie każe "pisać kodu". Zrób to co napisałeś że jest
>> trywialne.
>
> "Napisanie genotypu" przypomina napisanie całej książki. Natomiast
> modyfikacje genetyczne, to tak jakby wziąć jeden rozdział z "Boga
> urojonego" i włożyć do "Samolubnego genu". Po tej zmianie twierdzić że się
> napisało książkę i opatentować ją, mimo że autor obu oryginalnych książek
> rozdawał je za darmo.
autor nie mial tu nic do roboty bo nic nie robil. Samo sie robilo. Nie
wymyslaj autorow.
A inzynieria genetyczna jest juz czlowieczego autorstwa. Ty nie z tej ligii
jestes.
i.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2011-09-15 16:52:51
Temat: Re: GMO a własnośćW dniu 2011-09-15 18:30, Iwon(K)a pisze:
> autor nie mial tu nic do roboty bo nic nie robil. Samo sie robilo. Nie
> wymyslaj autorow.
> A inzynieria genetyczna jest juz czlowieczego autorstwa. Ty nie z tej
> ligii jestes.
Samo się napisało cały skomplikowany kod dotyczący działania organizmu.
A cała nauka człowieka nie jest z tej samej ligi bo nie potrafi stworzyć
od podstaw czegoś podobnego, jedynie mieszać genami.
http://www.youtube.com/watch?v=UKpY6kjp8HA
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2011-09-15 16:57:30
Temat: Re: GMO a własność"zdumiony" <z...@j...pl> wrote in message
news:j4tago$37o$1@news.onet.pl...
> W dniu 2011-09-15 18:30, Iwon(K)a pisze:
>> autor nie mial tu nic do roboty bo nic nie robil. Samo sie robilo. Nie
>> wymyslaj autorow.
>> A inzynieria genetyczna jest juz czlowieczego autorstwa. Ty nie z tej
>> ligii jestes.
>
> Samo się napisało cały skomplikowany kod dotyczący działania organizmu.
tak.
> A cała nauka człowieka nie jest z tej samej ligi bo nie potrafi stworzyć
> od podstaw czegoś podobnego, jedynie mieszać genami.
dowiedz sie co to inzynieria genetyczna. Ty nie jestes z lej ligii.
i.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2011-09-16 07:54:03
Temat: Re: GMO a własnośćUżytkownik "zdumiony" <z...@j...pl> napisał w wiadomości
news:j4t74v$lmj$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-09-13 16:59, Przemysław Dębski pisze:
>> Ale nikt ci nie każe "pisać kodu". Zrób to co napisałeś że jest
>> trywialne.
>
> "Napisanie genotypu" przypomina napisanie całej książki. Natomiast
> modyfikacje genetyczne, to tak jakby wziąć jeden rozdział z "Boga
> urojonego" i włożyć do "Samolubnego genu". Po tej zmianie twierdzić że się
> napisało książkę i opatentować ją, mimo że autor obu oryginalnych książek
> rozdawał je za darmo.
Ale konkretnie proszę, bez analogii - opisz ten proces zabawy z genami, na
czym polega, jak i czym konkretnie się to robi. Chcę się czegoś nauczyć od
eksperta dla którego jest to trywialne ;)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2011-09-23 15:37:14
Temat: Re: GMO a własnośćIn article <j4nbv3$epn$1@news.onet.pl>, z...@j...pl
says...
>
> Żywność modyfikowana genetycznie ma jeszcze jedną poważną wadę -
> patenty. Pszenica kupiona przez rolnika nie jest jego własnością, ale
> należy do koncernu.
> Do tej pory ktoś kto zebrał ziarna pszenicy, mógł część przeznaczyć na
> mąkę, a część na zasiew, tak było przez tysiące lat. Teraz wprowadza się
> prawa, według których twórca nowej odmiany określa co można zrobić z
> wyhodowaną żywnością, na przykład nie może jej zasiać tylko trzeba kupić.
> https://zbrodniarze.com/patenty
> "Nasz wniosek dla pewności musi być jeszcze zweryfikowany, ale wydaje
> nam się, że jeśli wiatr przywieje nawet jedno nasiono kukurydzy GMO na
> pole rolnika, to rolnik może zostać oskarżony o naruszenie patentu."
Odmiany roślin nie modyfikowanych genetycznie, ale uzyskane
tradycyjnie poprzez krzyżówki też podlegają ochronie.
PF
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2011-10-05 02:08:13
Temat: Re: GMO a własnośćW dniu 2011-09-13 20:00, Ikselka pisze:
>> Czy bardzo kosztowny proces
>> koncesjonowania produkcji i handlu lekami jest słuszny, nie wiem. Jest
>> elementem regulacji prawa europejskiego i pewnie będzie coraz
>> kosztowniejszy. Przecież nikomu nie opłaca się leczyć biednych ludzi.
>> Malaria pochłania rocznie miliony ofiar a setki milionów na nią zapada.
>
> Akurat tani i nieskomplikowany lek na malarię (z popularnej afrykańskiej
> roślinki) już został dawno wynaleziony przez polskiego (tak mi się zdaje,
> ale teraz nie pomnę) lekarza wiele lat pracującego w Afryce, lata temu.
> Ponad 20000 Afrykańczyków zostało trwale wyleczonych. Jednak facet zmarł w
> dziwnych okolicznościach, a dokumentacja zginęła.
Pracownicy tych dwóch instytutów już pewnie też nie żyją:
http://kopalniawiedzy.pl/Afryka-malaria-rosliny-zagr
ozenie-12941.html
A tym od kodu pewnie sfajczyły się nośniki z danymi :>
http://www.doz.pl/newsy/a3544-Genom_pogromcy_malarii
--
Pozdrawiam - Aicha
http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2011-10-05 03:30:47
Temat: Re: GMO a własnośćW dniu 2011-10-05 04:08, Aicha pisze:
> W dniu 2011-09-13 20:00, Ikselka pisze:
>
>>> Czy bardzo kosztowny proces
>>> koncesjonowania produkcji i handlu lekami jest słuszny, nie wiem. Jest
>>> elementem regulacji prawa europejskiego i pewnie będzie coraz
>>> kosztowniejszy. Przecież nikomu nie opłaca się leczyć biednych ludzi.
>>> Malaria pochłania rocznie miliony ofiar a setki milionów na nią zapada.
>>
>> Akurat tani i nieskomplikowany lek na malarię (z popularnej afrykańskiej
>> roślinki) już został dawno wynaleziony przez polskiego (tak mi się zdaje,
>> ale teraz nie pomnę) lekarza wiele lat pracującego w Afryce, lata temu.
>> Ponad 20000 Afrykańczyków zostało trwale wyleczonych. Jednak facet
>> zmarł w
>> dziwnych okolicznościach, a dokumentacja zginęła.
>
> Pracownicy tych dwóch instytutów już pewnie też nie żyją:
> http://kopalniawiedzy.pl/Afryka-malaria-rosliny-zagr
ozenie-12941.html
>
> A tym od kodu pewnie sfajczyły się nośniki z danymi :>
> http://www.doz.pl/newsy/a3544-Genom_pogromcy_malarii
>
Nie wszyscy o tym wiedzą, że w tych dwu przypadkach brudne palce maczało
niemiecko rosyjskie kondominium z udziałem pewnego wysoko postawionego
wpływowego urzędnika w Polsce o zwodniczym kryptonimie "Nic nie mogę".
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2011-10-17 21:56:23
Temat: Re: GMO a własnośćOn Sep 13, 11:40 am, zdumiony <z...@j...pl> wrote:
> Do tej pory ktoś kto zebrał ziarna pszenicy, mógł część przeznaczyć na
> mąkę, a część na zasiew, tak było przez tysiące lat. Teraz wprowadza się
> prawa, według których twórca nowej odmiany określa co można zrobić z
> wyhodowaną żywnością, na przykład nie może jej zasiać tylko trzeba kupić.
Eee, nie, to nie nowość; po prostu te nowe odmiany tzw. zmodyfikowane
genetycznie jak posiejesz, deszcz podleje, krzak urośnie, zawiąże
nasiona - nie ma sensu zachowywać części nasion na następny wysiew, bo
jak wyrośnie to będzie plon niejednorodny. Jeden krzak będzie miał 1,5
metra, inny 30 centymetrów. Ziarna - to samo, nie będzie toto
jednorodne. Mechanicznie tego nie zbierzesz. Tylko tyle.
Na co rolnikowi te nasiona na następny rok, jak od niego nie kupią
plonu.
Kwestia wyboru odmiany przez rolnika, z tradycyjnej hodowli można se
zachować nasiona/ziarno i na następne 5 lat.
Po prostu przy pewnych odmianach ni ma sensa tego robić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |