« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2011-10-17 22:06:00
Temat: Re: GMO a własnośćOn Sep 13, 11:40 am, zdumiony <z...@j...pl> wrote:
> Żywność modyfikowana genetycznie ma jeszcze jedną poważną wadę -
> patenty. Pszenica kupiona przez rolnika nie jest jego własnością, ale
> należy do koncernu.
Nie e - pszenica wyprodukowana przez rolnika należy do rolnika i on ją
sprzedaje. Jakaż odmianę ten rolnik wybierze, to jest jego interes.
Kupujący pszenicę będzie chciał mieć plon o pewnych wymogach, więc
jeśli rolnik jest w stanie spełnić wymogi, niech sprzedaje pszenicę
odmiany jaka mu się podoba.
Tyle że sianie tych nowych gmo odmian niesie pewne oszczędności dla
rolnika, np. odmiany są odporne na wiele chorób, więc rolnik
przynajmniej będzie miał a) jakiś rozsądny plon z zasiewu b) zużyje
mniej pestycydów itd. Inna sprawa jak mu ktoś walcem przejedzie po
polu...
Czyli wpływ niektórych czynników biologicznych się niweluje przy tych
odmianach gmo, a pozostają jeszcze czynniki pogodowe jak mróz itd na
co manipulacje genomem nie wiele pomogą, aczkolwiek są odmiany
mrozoodporne.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2011-10-17 22:09:58
Temat: Re: GMO a własnośćOn Sep 13, 2:51 pm, zdumiony <z...@j...pl> wrote:
> Open sourcowe były już od zarania. To łańcuchy genów wyprodukowane przez
> Boga i naturę.
yghm; wyprodukowane, tak, ale w drodze hodowli i tylko dzięki
człowiekowi, bo selekcjonował materiał.
Twórca dał je za darmo i nie żąda opłat. Natomiast
> niektórzy nie tworząc od podstaw porobili zmiany w genotypie i
> przywłaszczają sobie geny.
a skąd. po prostu chcą odpłatności za usługi manipulowania genomem
żeby poprawić właściwości użytkowe materiału, zmniejszyć koszty
obsługi uprawy itd.
inna sprawa że patentowanie może doprowadzić do sytuacji po prostu
chorych.
rolnik jednak może sam sobie wybrać odmianę i tyle. może sobie nawet
sam prowadzić własną hodowlę jak chce.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2011-10-17 22:11:27
Temat: Re: GMO a własnośćOn Sep 13, 3:07 pm, "olo" <o...@o...pl> wrote:
Ale GMO to pikuś. Ileśtam % ludzkiego genomu jest
> opatentowana.
> Więc niedługo może się okazać że przyjdzie nam płacić licencje za możliwość
> rekombinacji genów z jakąś koleżanką ;)
ehm, to się nazywa 'alimenty' i jest w powszechnym użytku od jakiegoś
czasu...
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2011-10-17 22:15:40
Temat: Re: GMO a własnośćOn Sep 13, 3:14 pm, zdumiony <z...@j...pl> wrote:
> Działająca bakteria to cud, nikt nie jest w stanie "napisać" takiego
> kodu genotypu. Kombinacja już napisanymi genami tak jak wzięcie genu od
> bakterii i wpakowanie do człowieka jest przy tym trywialna.
ehm, ten genom bakterii po prostu powstawał przez baaaaaaaaaaardzo
długi okres czasuuuuu, dlatego działa na chwilę obecną bez zarzutu :-)
pe es, życzę powodzenia w okresie dziesięcio-dwudziestoletnim
miksowania genomu bakterii i czowieka.
zobaczymy czy cuś wyjdzie :-) i ile wydzasz na te eksperymenta. i czy
będziesz tak hojny żeby udzielić ludziom swoich wynalazków za darmo.
ehm.
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |