Data: 2011-04-22 19:27:28
Temat: Re: Gaszenie pami?ci.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 22 Apr 2011 12:17:23 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2011-04-21 15:13, Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 21 Apr 2011 12:47:44 +0200, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "medea"<x...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:iop1dg$u0g$1@news.onet.pl...
>>>> W dniu 2011-04-21 12:06, Vilar pisze:
>>>>>
>>>>> Ja bym zostawiła Ixi, tak jak zostawiam też innych, szanując ich miejsce
>>>>> "na drodze".
>>>>> Bo, czy jeśli człowiek twierdzi, że jest pięknie, nie sprawia tym samym,
>>>>> że jednak jest trochę piękniej?
>>>> No właśnie jest. Chyba się nie wstrzeliłaś w kontekst.
>>>>
>>>> Ewa
>>>>
>>> A jednak myślę, że tym razem po prostu nie zrozumiałaś.
>>> Pisze tu o... zwykłym "miłosierdziu" względem innych. Tzn. o niedociskaniu
>>> im śruby, skoro zupełnie nie ma takiej potrzeby.
>>>
>>> MK
>> Poczucie potrzeby jest z definicji indywidualne.
>
> No jasne! Podobnie indywidualna jest potrzeba wkładania paluchów między
> drzwi, a potem robienia z siebie skrzywdzonego niewiniątka. Zwłaszcza
> kiedy trafi się na trochę zbyt pochopnie wchodzącego w poczucie winy
> rzekomego "oprawcę ze śrubokrętem". Nieprawdaż?
>
> Wesołych Świąt, Iksi! Obyś w uśmiechu i zadowoleniu innych ludzi - nie
> tylko tych najbliższych - dostrzegała autentyczną radość i szczęście.
Dzięki i nawzajem.
PS. Mam do tej pory przed oczami uśmiech i zadowolenie moich pań
nauczycielek, co mnie w hotelu, dziewczęciem, zostawiły na pastwę. Jak
myslisz, czy one były autentycznie szczęśliwe? - to tylko jeden z wielu,
bardzo wielu przykładów niezgodności wyglądu z wnętrzem, które mogłabym
podać... Bo wg mnie to były bardzo nieszczęśliwe kobiety, skoro zrobiły to
czyjemuś DZIECKU.
|