Data: 2005-02-25 08:24:11
Temat: Re: [Gdynia] OT parę słów na temat pana Jacka, było: Nowe stoisko INGLOT'a
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2005-02-25 07:45,Użytkownik Czarnulka ziewnął szeroko i rzekł:
> Jak ja Ci zazdroszczę... jaki on przystojny [(my type) żeby nie było - w
> końcu o urodzie] ;)
Przystojny?? W życiu tak na niego nie spojrzałam :) Może schudł, bo w
czasach mojego liceum był taki... misiowy ;-) I raczej taki trochę
samotnik, nie wchodził w jakieś nauczycielskie bliższe znajomości.
Kumplował się tylko z jednym gościem, takim świeżo upieczonym
nauczycielem, pomagał mu i tak dalej, przez co stał się obiektem
niewybrednych żartów :>
> Ech, na polskim to ja tylko jego artykuły podczytywałam
> pod ławką :)
Popatrz, a ja nie miałam o nich pojęcia. W ogóle się z tym nie zdradzał.
Kilka nauczycielek przeczytało to i owo i podobno były strasznie
zgorszone, ale - bardzo rzadko tak o kimś mówię, jednak tu nie mogę
inaczej - one były akurat wyjątkowo głupie, więc mogły po prostu
niewiele zrozumieć.
W każdym razie nauczycielem był dobrym i przyjaznym ludziom i zaszczepił
we mnie bakcyla na lekcji o jerach. Byłam jedyną osobą, która słuchała
go z rozdziawioną paszczą, ba, jedyną, która w ogóle słuchała :)
No, a o twórczości pana Jacka dowiedziałam się tak naprawdę dopiero na
studiach, kiedy podczas rozmowy z kumplami wymknęło mi się, że mnie
uczył jakiś Inglot. A kumple na to: "zaraz, zaraz, Jacek Inglot?", ja:
"no, Jacek , a co?", a kumple z zachwytem w oczach: "pierdzielisz..."
I tu do mnie dotarło, że chyba niewiele wiedziałam o tym facecie ;-)
Krusz.
--
Kruszyna
#GG 3084947
"Primum non stresere..."
|