Data: 2013-05-22 12:40:39
Temat: Re: Gdzie był wówczas Bóg?
Od: "Chiron" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Trybun" <Y...@y...com> napisał w wiadomości
news:kni72p$hha$1@node1.news.atman.pl...
>W dniu 2013-05-22 12:19, Chiron pisze:
>>
>>> Raczej tendencyjne. Bardzo sprzyja nadużyciom i żerowaniu propagandy.
>>> Później powstają takie idiotyczne lapsusy które niektórzy przyjmuja
>>> jako prawdę objawioną - "po zakończeniu wojny nie złożył broni, walczył
>>> dalej z Polską Ludową, dwa lata póżniej zostaje zamordowany przez swoich
>>> przeciwników"... Skoro w takich przypadkach rzecz nazywamy mordowaniem,
>>> to nie lepiej napisać o wzajemnym się mordowaniu?
>> Nie weksluj. Nie ma "obiektywnej historii". Możemy starać się obiektywnie
>> podawać fakty- to wszystko. Obiektywnym faktem jest, że Konrad Mazowiecki
>> zaprosił tu Szpitalników do obrony przed napadami ze strony Prusów,
>> zapłacił im z góry- a oni pobili Prusów, a zapłatę sobie wzięli dużo
>> większą- zakończył ją na kilkaset lat Grunwald. To fakty. Teraz- jak te
>> fakty interpretuje polski a jak niemiecki historyk? Jeden może pisać o
>> zakłamanych mordercach mordujących, palących i gwałcących- z krzyżem na
>> płaszczu, a drugi będzie mówił o warcholskim państwie polskim, w którym
>> jego ziomale mieli misję cywilizacyjną.
>> Polska była legalnym państwem. PRL- de facto- sowieckim dominium. Bez
>> żadnej przesady. Ci ludzie walczyli więc o wolność. A ci po drugiej
>> stronie- to kolaboranci okupantów.
>> Chyba że opisujesz to z poziomu takiego sowieciarza.
>> --
>>
>> Chiron
>
> Nic nie weksluję. Fakty są takie że w tych potyczkach komuchów ginęło
> więcej niż ich przeciwników, a więc po co i do kogo ta mowa o
> jednostronnym mordowaniu?
> Legalne państwo skończyło się z chwilą ucieczki rządu, który w momencie
> zagrożenia zamiast stanąć na czele narodu wolał uciec za granicę, myląc
> tylko o własnej skórze. Nie ma w tym jakichś animozji do nikogo, to tylko
> opisanie tego co miało miejsce. W PRL prawie każdy miał szansę na uczciwe
> życie, a to że niektórzy nie chcieli z tego korzystać to już ich osobista
> sprawa, zamiast budować oni woleli burzyć.
Nie odniosłeś się wcale do mojego argumentu: po to podałęm przykład
krzyżaków. Zrobiłeś unik?
Kolejna sprawa- kolejny argument: PRL była tylko dominium- ci ludzie
walczyli o wolną Polską. Zaprzeczysz?
I nie- zdecydowanie NIE. W PRL nie dało się wcale żyć normalnie, uczciwie.
Mogę Ci podać tysiące przykładów. Sama na ten przykład konieczność należenia
do PZPR (satelitów), ŻEBY MÓC KORZYSTAĆ Z JAKICHŚ DÓBR jest tego dowodem.
--
Chiron
|