Data: 2000-10-24 13:50:05
Temat: Re: Gdzie jest sens?
Od: "Marsaj" <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ania <a...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8t285o$4r2$...@n...tpi.pl...
| Pojawiaja sie w naszym zyciu ludzie, ktorzy maja na nas dobry wplyw,
| nieswiadomie zmieniaja nasze spojrzenie na zycie, podejscie do
ludzi, wnosza
| radosc i optymizm, a potem zawodza nas, mowia cos czego wolelibysmy
nie
| slyszec, lub robia cos co nas rani. I nagle wszystko dobre co im
| zawdzieczamy traci sens. Bo jak moze cieszyc nas cos co dala nam
osoba,
| ktora potem nas zawiodla, zranila....
| Jak odnalezc sens tego wszystkiego i jak cieszyc sie z tego co bylo.
Jak
| wydobyc to co najlepsze a zapomniec o zlym?
| Czy to w ogole mozliwe? Jak mozna zapomniec o kims komu sie tak
wiele
| zawdziecza, a jednoczesnie jak pamietac skoro to boli?
| Jolka
|
|
Może to głupie, ale ja wypracowałem w sobie taki optymizm wewnetrzny,
który cały czas podpowiada mi, że to co dobre wcale takim nie jest. To
tylko moje wybrażenie tej sytuacji..A skoro to wszystko to tylko moja
wyobraznia to czym tu się przejmować Wustarczy zmienić nastawienie aby
wszystko uległo zmianie.:-) A tak poważnie wydaje mi się, że jeżeli
człowiek zdaje sobie sprawe z nietrwałości rzeczy to łatwiej godzi
się z jej zmianą. Wiedzac, że to wszystko minie bardziej cieszę się z
dnia dzisiejszego lub odwrotnie, wiem że będzie lepiej kiedy jest
okropnie. Cos chyba pieprzę. Czy ktoś coś z tego rozumie?
Jedno jest pewne. Warto jest żyć tylko wtedy gdy się rozwijamy, a to
czasem boli.
Do zobaczenia po drugiej stronie......
Marcin
|