Data: 2004-01-01 20:55:24
Temat: Re: Gdzie są ptaki z tamtych lat?
Od: "Dirko" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:bt1slg$orc$2@atlantis.news.tpi.pl T.W.
<t...@w...pl> napisał(a):
>
> Sekatorek to ja mam porządny, Sandvika. Zanim będzie wymagał
> ostrzenia,to jeszcze kilka "namiotów" pójdzie do worka :-).
>
Hejka. Oby tylko z jabłoni pień nie został. ;-)
>
> A oprócz ptaszków na szkodniki ostrzą sobie zęby inne stwory; metoda
> Pawła u mnie doskonale zdaje egzamin (jaśminowce jako rozsadnik
> biedronek na początku sezonu). W ogóle wychodzę z założenia że każdy
> organizm ma naturalnego wroga, tylko nie należy mu ( wrogowi)
> przeszkadzać.
>
Założenie poprawne niewątpliwie, ale jak poradzić sobie ze stonką
ziemniaczaną, drobnicą burakową, czy masowymi pojawami wielożernych motyli
takich, jak brudnica nieparka, piędzik przedzimek, że już nie wspomnę o
klasycznie przykładowej szarańczy. :-(
>
> Ale ta metoda wymaga konsekwencji i sprawdza się w
> dłuższym przedziale czasowym, na pewno nie daje tak błyskawicznych i
> spektakularnych efektów jak mszycowe trupki po oprysku :)
>
Ja też pasjonuję się oglądaniem larw biedronek i złotooków, które
pożerają setkami mszyce, albo mumii mszyc spasożytowanych przez mszycarze.
Ale czasami, aby zapobiec nieodwracalnym szkodom, oprysk jest niestety
konieczny. W zeszłym roku pomimo opanowania przez mszyce nie pryskaliśmy
ostróżek i jasnoty plamistej licząc na pożyteczne owady. Niestety jasnota
poległa mimo przeniesienia na nią kilku larw biedronki. :-(
>
> Starasz się o taki image, oj, starasz ;-)
>
E, tam. A kto na grupie propagował "Pożyteczne owady i inne zwierzęta"
prof. Kazimierza Wiecha? :-) Staram się tylko ułatwić odpowiedź na pytania:
co?, kiedy?, czym? i jak?
Pozdrawiam wyjaśniająco Ja...cki
|