Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Globie...
Date: Fri, 24 Apr 2009 12:24:01 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 33
Message-ID: <gss3v8$iq4$1@news.onet.pl>
References: <gsqvgc$5ev$1@news.onet.pl>
<5...@z...googlegroups.com>
Reply-To: drukpakunley2008@CIACH_GOgmail.com
NNTP-Posting-Host: host-81-190-230-193.wroclaw.mm.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8Bit
X-Trace: news.onet.pl 1240568616 19268 81.190.230.193 (24 Apr 2009 10:23:36 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 24 Apr 2009 10:23:36 +0000 (UTC)
User-Agent: KNode/0.9.2
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:453457
Ukryj nagłówki
piątek, 24 kwietnia 2009 03:40. carbon entity 'glob'
<r...@g...com> contaminated pl.sci.psychologia with the
following letter:
> Wystarczy wyłączyć prawa dziecka,a
> pedofilia staje się normą.Ludzie poza skupiskami ludzkimi [tam gdzie
> tworzy się kultura],są poniżej tych norm społecznych.
> Dlatego na wiochach,jest tyle wypaczeń[kazirodzctwo],a im szybszy
> rozwój cywilizacyjny tym bardziej kultura staje się obcym zjawiskiem
> dla tych ludzi [czyli będą wzrastały ataki na ludzi kultury poza
> miastem i więcej chorób psychicznych,bo normy zdrowia psychicznego to
> też kultura.
To ciekawe, że sztuki Witkacego nie opisują wiochy, a pedofilia jest w nich
powszechna, dzieci arystokratów to "starzy maleńcy" (tudzież "stare
maleńkie") filozofujący jak dorośli i rozwydrzeni seksualnie. Przypominają
współczesne nastolatki, takie same nastolatki krakowskie miejskie są też
postaciami humorystycznymi w słówkach Boya. Wśród "Olimpu" przeca prawa
dziecka jeśli nawet formalnie nie istniały, były w praktyce egzekwowane,
ba: dzieci arystokratów były rozpieszczane na tyle, że przyznawano im
nieformalnie większość przywilejów i rzadko obowiązki człowieka dorosłego,
a mimo to (albo właśnie dlatego) pedofilia była dość powszechną normą.
Czytałem dawno temu staropolską książkę z XVIII w., gdzie autor
(przypuszczalnie sam ksiądz-pedofil) żalił się obłudnie, iż małoletnim
szlachciankom jejmościankom rodzice powszechnie pobłażają "de sexto",
pozwalając jak byśmy to dzisiaj powiedzieli puszczać się na prawo i lewo
(dawniej mówiono: na amory i debosz), po czym żadna nie jest dziewicą,
niektóre nabawiły się już choroby francuskiej, zaś sporo przed ślubem u
cyrulika czy też kata dziecka spędza.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
|