Data: 2009-04-24 10:24:01
Temat: Re: Globie...
Od: "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
piątek, 24 kwietnia 2009 03:40. carbon entity 'glob'
<r...@g...com> contaminated pl.sci.psychologia with the
following letter:
> Wystarczy wyłączyć prawa dziecka,a
> pedofilia staje się normą.Ludzie poza skupiskami ludzkimi [tam gdzie
> tworzy się kultura],są poniżej tych norm społecznych.
> Dlatego na wiochach,jest tyle wypaczeń[kazirodzctwo],a im szybszy
> rozwój cywilizacyjny tym bardziej kultura staje się obcym zjawiskiem
> dla tych ludzi [czyli będą wzrastały ataki na ludzi kultury poza
> miastem i więcej chorób psychicznych,bo normy zdrowia psychicznego to
> też kultura.
To ciekawe, że sztuki Witkacego nie opisują wiochy, a pedofilia jest w nich
powszechna, dzieci arystokratów to "starzy maleńcy" (tudzież "stare
maleńkie") filozofujący jak dorośli i rozwydrzeni seksualnie. Przypominają
współczesne nastolatki, takie same nastolatki krakowskie miejskie są też
postaciami humorystycznymi w słówkach Boya. Wśród "Olimpu" przeca prawa
dziecka jeśli nawet formalnie nie istniały, były w praktyce egzekwowane,
ba: dzieci arystokratów były rozpieszczane na tyle, że przyznawano im
nieformalnie większość przywilejów i rzadko obowiązki człowieka dorosłego,
a mimo to (albo właśnie dlatego) pedofilia była dość powszechną normą.
Czytałem dawno temu staropolską książkę z XVIII w., gdzie autor
(przypuszczalnie sam ksiądz-pedofil) żalił się obłudnie, iż małoletnim
szlachciankom jejmościankom rodzice powszechnie pobłażają "de sexto",
pozwalając jak byśmy to dzisiaj powiedzieli puszczać się na prawo i lewo
(dawniej mówiono: na amory i debosz), po czym żadna nie jest dziewicą,
niektóre nabawiły się już choroby francuskiej, zaś sporo przed ślubem u
cyrulika czy też kata dziecka spędza.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
|