Maria Maciąg wrote:
>
>>Tybetańską, krzyżową, trojeściową i taką z delikatnymi piórkami, chyba
>>wąskolistna?
> To lepiej się nie przyznaj, bo trojeściowej szukam już dawno, a ta
> wąskolistna też mnie interesuje :-).

To ja chyba muszę podesłać Ci fotki, bo nie dam głowy za moją
identyfikację :-(

> G. cruciata sieje się jak głupia, wystarczy wykopywać ,

Może ja ją wyrywam z chwastami? Kiedys tak powyrywałam młode sasanki, na
szczęście tylko dwie.

> G. sino-ornata -
> ukorzeniają się same długie pędy, a urwany wiosną kawałek wierzchołkowego
> pędu potrafi jesienią zakwitnąć.

Ostrzę sobie sępi dziób :-) Chińska to i biało kwitąca jest?

> G scabra jest u mnie jeszcze zbyt krótko,
> niezbyt rozrośnięta, a u bezłodygowej nie znalazłam siewek, ale sama ładnie
> przyrasta. Mam jeszcze siedmiodzielną, tybetańską i żółtą G. lutea, ale te
> dwie ostatnie jeszcze mi nie kwitły.

Hm, a może to co uważam za trojeściową to jest siedmiodzielna?
Bezłodygowej jakoś nigdzie nie spotkalam.

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)