Data: 2005-06-06 07:01:55
Temat: Re: [Górny Śląsk] Doroczna Pielgrzymka
Od: w...@w...pl (Krzysztof Wostal)
Pokaż wszystkie nagłówki
Wiadomość od jednego z grupowiczów, który ma problemy z jej wysłaniem.
Wiadomość przekazana
Od: RH <k...@w...pl>
Do: "Jacek Kruszniewski" <pl.soc.inwalidzi>
Data: 5 czerwca 2005, 10:38:32
Temat: [Górny Śląsk] Doroczna Pielgrzymka
===8<===============Treść oryginalnej wiadomości===============
Jacku,
W Twoim liście datowanym 4 czerwca 2005 (22:27:44) można przeczytać:
> Użytkownik "Scalamanca" <z...@N...onet.pl> napisał w
> wiadomości
> news:20050604114012.E6DC.ZIRAEL@NIESPODZIANKApoczta.
onet.pl...
A swoją drogą, widziałam księży na wózkach i o laskach (o JP II
>> nie wspomnę), nikt ich nie zdegradował i sutanny nie odebrał...
Się dołączam. Zostałem wyświęcony na księdza jako niewidomy I grupy i
nigdzie nie spotkałem przeszkód. Prawda, że jestem pierwszy
(przynajmniej w Polsce),
ale to jakiś precedens.
Inna sprawa, że bycie księdzem pociąga za sobą zajęcia, przy których
minimum sprawności jednak potrzeba. Wszystko, co wiąże się z pomocą osób
trzecich bywa
trudniejsze niż w życiu rodzinnym, chyba, że ktoś jest w jakiejś
wspólnocie: zakonnej lub podobnej. Wtedy sprawa wygląda inaczej, choć i
tu trzeba rozumieć,
że się jakoś tę wspólnotę warunkuje swoją niepełnosprawnością. Nie każda
wspólnota może sobie na to pozwolić, biorąc pod uwagę jej naturę. I
dobra czy
zła wola nie ma tu nic do rzeczy, wierzcie mi.
> Co do realizacji duchowej niepełnosprawnych, to naprawdę można się
> zrealizować, są róże organizacje świeckie, dyrygentem chóru nie musi
być
> osoba duchowna, są świeckie ruchy w których obowiązuje celibat,
katechetą
> nie musi być duchowny, wystarczą studia teologiczne. Swoją duchowość
można
> na wiele sposobów realizować.
Tylko że taki sposób życia, jeśli ma przynieść pożytek zainteresowanemu
i otoczeniu, nie może być formą samorealizacji. Jest to życie, które ma
swój cel:
bliźniego, a nie siebie. I wcale to nie jest ideologia. Nacięło się na
tym wielu duchownych, którzy poczuli się rozczarowani w swoich
oczekiwaniach właśnie.
> myślę, że możliwe jest powolne zmiany Prawa Kanonicznego w tej
> materii,
A owszem: w 1983 r. prawo się zmieniło i dzięki temu ktoś taki jak ja
mógł zostać księdzem.
Przy okazji pozdrawiam wszystkich, bo ja tu nowy: znaczy od pewnego
czasu czytam listę, ale z powodu kłopotów z konfiguracją czytnika, nie
bardzo potrafię
jeszcze wysyłać posty, stąd prośba o pomoc Krzysztofa.
--
Pozdrowienia,
Robert
===8<===========Koniec treści oryginalnej wiadomości===========
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.inwalidzi
|