« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 1999-12-27 07:57:02
Temat: Re: GraniceCzarek wrote in message ...
>> A czy nie jest tak, że wartość ludzi jest odwrotnie proporcjonalna do ich
>> ilości?
>
>Nie za bardzo. :(
Chciałbym, żeby było tak, jak piszesz. Póki co, po ulicach wielkich
miast (czy tylko latynoskich?) snują się dzieci-śmieci.
I tak dalej...
Szczęśliwego Nowego Roku
G.
--
Im bardziej rzeczy się zmnieniają,
tym bardziej pozostają takie same.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 1999-12-27 15:58:50
Temat: Odp: GraniceGrzegorz Kowal:
> Chciałbym, żeby było tak, jak piszesz. Póki co, po ulicach wielkich
> miast (czy tylko latynoskich?) snują się dzieci-śmieci.
Mam prosbe formalna: normalnie w dyskusjach jest przyjete ze obok tezy
'autor' zamieszcza uzasadnienie, chyba ze tezy zawieraja oczywistosci
itd..... wiec apeluje o przestrzeganie jakis minimalnych norm zdrowej
konwersacji. :)))
Pozdrawiam.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 1999-12-28 08:29:36
Temat: Re: GraniceCzarek wrote in message <_0M94.8233$W3.196709@news.tpnet.pl>...
>Mam prosbe formalna: normalnie w dyskusjach jest przyjete ze obok tezy
>'autor' zamieszcza uzasadnienie, chyba ze tezy zawieraja oczywistosci
>itd..... wiec apeluje o przestrzeganie jakis minimalnych norm zdrowej
>konwersacji. :)))
Postawiłem tezę, że nasza wartość jest odwrotnie proporcjonalna do
naszej ilości. Twoim zdaniem nalezało dodać odpowiednie uzasadnienie?
Dlaczego nie napisałeś tego wprost?
Twój apel jest bardzo bezosobowy. Rozumiem ostrożność. Postaram się
zasłużyć na więcej otwartości.
Lubię stawiać tezy bez uzasadnienia. Nie uważam, że to jest nienormalne.
Nie uważam, że to jest niezdrowe.
Mam uzasadnić? :-)
Zamieszczanie uzasadnień do tez praktykuje się raczej w artykułach prasowych,
w książkach i innych formach "monologowania". Natomiast dyskusja działa
inaczej. Ty wygłaszasz tezę, a ja natychmiast pytam "dlaczego tak uważasz?".
To jest norma zdrowej konwersacji. Przeciwnie do tego, co opisujesz.
Problem: dlaczego w pewnych sytuacjach zadawanie pytań jest niewygodne?
Dlaczego nie umiem/nie chcę wprost zapytać o uzasadnienie?
Jest to problem psychologiczny IMHO... Np nauczyciel nie chce się zniżyć
do zadawania pytań uczniowi. Jest to problem hierarchii. Jest to problem
korony na śliskiej głowie belfra. Jest to bardzo często mój własny problem.
Nie zbywaj mnie apelami. Właśnie ćwiczę asertywność :-)
pzdr
G.
--
Im bardziej rzeczy się zmnieniają,
tym bardziej pozostają takie same.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 1999-12-28 14:51:44
Temat: Odp: GraniceGrzegorz Kowal:
: ......
: Lubię stawiać tezy bez uzasadnienia. Nie uważam, że to jest nienormalne.
: Nie uważam, że to jest niezdrowe.
: ..........
Zauwazylem. :)))
: Nie zbywaj mnie apelami. Właśnie ćwiczę asertywność :-)
Nie zbywam Cie. :))
Moj apel dotyczyl nieco wiekszej otwartosci w konwersacji. :)))
Uwazam ze jestes malo komunikatywny w ten sposob z calym szacunkiem. :))
Pozdrawiam.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 1999-12-30 07:29:08
Temat: Re: GraniceCzarek wrote in message <484a4.321$qa3.5635@news.tpnet.pl>...
>Uwazam ze jestes malo komunikatywny w ten sposob z calym szacunkiem. :))
No dobra, jak już jesteśmy przy uwagach osobistych, mały rewanż:
uważam, że prowadzenie zbyt wielu wątków na raz uniemożliwia Ci
prowadzenie każdego z nich porządnie.
Im czegoś wiecej, tym mniej jest warte. Z całym szacunkiem (((:
pzdr
G.
--
Im bardziej rzeczy się zmnieniają,
tym bardziej pozostają takie same.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |