Data: 2015-11-01 02:08:47
Temat: Re: Grotowski
Od: zdumiony <z...@j...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 01.11.2015 o 01:51, glob pisze:
> Odgrywanie charakteru kogoś innego powinno być ciekawą wycieczką,
http://niepoprawni.pl/blog/1783/jerzy-grotowski-szam
an-czy-tworca-wspolczesnego-teatru
,,Kontrowersyjny" reżyser Artur Żmijewski wyreżyserował niedawno tzw.
,,mszę w teatrze" w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Podobno inspirował
się Grotowskim. Skandalista Żmijewski Grotowskiemu nie dorasta jednak do
pięt. Przede wszystkim dlatego, że Grotowski robił to ,,na serio", i nie
była to msza, tylko autentyczny rytuał.
Nie można przekraczać pewnych granic
Grotowski interesował się filozofią wschodu, buddyzmem, medytacją i
ezoteryką - techniki te praktykował. Gdy odwiedził Indie ciężko
zachorował. Leczył się u mnichów w klasztorze. Tej podróży nigdy nie
zapomni. Będzie miała ogromny wpływ na jego twórczość.
Dla Grotowskiego teatr nie był tylko przedstawieniem. Zajmował się
poszukiwaniami duchowymi. Uwielbiał wchodzić w ciemne zakamarki religii,
świata i ludzkiej duszy. Wciągały go.
Podobno nie lubił człowieka. Dla niego była to istota bez możliwości
rozwoju. Gorsza od zwierzęcia.
Wyreżyserował ,,Apocalypsis Cum Figuris" - kontrowersyjne przedstawienie
o drugim przyjściu Chrystusa, który zostaje odrzucony przez ludzi. Jest
to ostatni spektakl, który wyreżyserował. Premiera odbyła się w 1968/9
roku. Spektakl miał powtórzyć akt inkarnacji Chrystusa. Inkarnacja to z
buddyjskiego wcielenie - zstępowanie Boga. Grotowski ,,Wywoływał Jezusa".
Tylko, że robił to na poważnie. Aktorzy grający w przedstawieniu byli
jak kapłani, choć wg mnie spełniali rolę medium (nie wiedząc o tym).
Dodatkowo odstraszać może nowoczesna/krzycząca forma spektaklu.
|