Apik napisał:
>
> zbyszek napisał(a):
> > ciach
> .
> >
> > Symbioza to jest to
> >
> > Ps. Może warto by zatrudniać ON w Pfronach?
>
> Pomysl nie jest zly, bo ktoz wie o ON wiecej niz sami ON?
> Pomysl nie jest zly lecz byc moze utopijny.
>

Ja wiem czy aż tak utopijny. ON najlepiej by się orientowała w stprawach
ON i to w instytucjach lokalnych takich jak Centrum Pomocy Rodzinie.
Praca u podstaw.

Drugi takim kamyczkiem do tego wszystkiego to brak informacji w szkołach
podstawowych, średnich i wyżej. Nie wiem czy którakolwiek gmina w polsce
wie dokładnie ile ma osób niepełnosprawnych na swoim terenie.

Postawmy taką ON np. po studiach albo po technikum. Gro ZPChr to
prosta produkcja bez wymagania wiedzy i wykształcenia, a ludzie po
studiach mają trochę większą ambicję i idą do normalnych zakładów pracy
za niższą płacę niż osoba sprawna. Przy podisywniu umowy z normalnym
zakładem pracy
to pracodawca wie że nie będzie płacił ZUS'u, i mógłby tym nadrobić
niepełnosprawność a tego nie robi, natomiast czy ON wie jakie ma prawa
wynikające z ustawy o rehabilitacji i jak z nich krzystać przy
podpisywaniu umów o pracę.
Gro takich osób pracuje po osiem godzin jako normalni pracownicy, nie
wiedząc o siedmiogodzinnym dniu pracy, o dodatkowym wolnym na sanatorium
lub obóz rehabilitacyjny i tak dalej.
Dlatego część funduszy powinno pójść na informację dla ON poprzez
Uczelnię, szkołę średnią, gminę i orodki pomocy społecznej. Niestety
ustawa i zmiany obejmują tylko pracę zawodową czyli metę.

Jacek Kruszniewski