Data: 2010-01-13 20:42:07
Temat: Re: HAITI - a my tu siedzimy spokojnie
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
darr_d1 pisze:
> Coś tam pokazują w telewizji, jakieś zdjęcia, jakiś film... I tak
> właśnie wielu z nas podchodzi do tego tematu, jakby był to kolejny
A jak mamy podchodzić? Straszna tragedia, ale przecież nic nie jesteśmy
w stanie zrobić - każdy z nas jako jednostka. Ja nie oglądam tych
przekazów TV. Moja córka, jak tylko usłyszała o tym z radia, zapytała,
czy nas też to może spotkać.
> Jakież to szczęście, że nie na nas to trafiło, że bliskich naszych tam
> nie było. Że my sami nie wyjechaliśmy w tym akurat czasie na Haiti.
I takie podejście mi się nie bardzo podoba. Tzn. fakt, to szczęście, ale
jakaś zbytnia radość z tego tytułu wydaje mi się mało etyczna. Pamiętam
w 1997 roku, po tragicznej powodzi we Wrocławiu, jedno oszczędzone
osiedle wystawiło wielki krzyż dziękczynny. Wobec tragedii ogromnej
części miasta odebrałam to jako coś niesmacznego. NB mieszkałam wtedy na
tamtym osiedlu.
Ewa
|