Data: 2002-01-01 17:57:07
Temat: Re: Help2
Od: "EvaTMKGSM" <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wojtop":
> Ty koncentrujesz się wyłącznie na zmienianiu swojej psychiki celem
> zaakceptowania istniejącego stanu rzeczy w świecie zewnętrznym. Ja uważam,
> że celowe jest uwolnienie się od destrukcyjnych uwarunkowań zewnętrznych.
> Jeśli np. wykonujesz pracę, która Ci nie odpowiada i szef Cię nieustannie
> poniża, to znalezienie sobie bardziej satysfakcjonującej, gdzie będziesz
> ceniony może również poprawić Twoje samopoczucie.
Dodam jeszcze coś, bo wiele osób nie ma pojęcia jak to wygląda "od wewnątrz"..
Człowiek w depresji ( czy jak ją tam nazwiemy) jest na ogół zupełnie
bezradny. Może co najwyżej uciec w chorobę od tego, co go gnębi.
To samo z innymi barierami nie do przeskoczenia. Tu pojawia się ta ściana.
Mówienie o tym otoczeniu na niewiele się zda, ponieważ to ono jest wymagające i chce
od osobnika
AKTYWNOŚCI.
A on po prostu nie wierzy, że może coś zmienić, zresztą często nie bezpodstawnie.
Może więc tylko
milczeć - nawet przyjaciołom -
kto chciałby wysłuchiwać bez przerwy malkontenta i niezdarę życiowego.
No to zaczyna myśleć tylko o tym jak UCIEC, na jakiś czas lub na zawsze.
A co tam się u niego w organiźmie odbywa, ile tej adrenaliny najpierw się
wydzieli, ile z nadnerczy zostanie;), jak mało tej serotoniny w mózgu..
to jak dyskusja - co było pierwsze - jajko czy kura;)..
Czy to co piszę brzmi przekonywująco; ) ?
Eva
|