Data: 2006-12-14 20:01:46
Temat: Re: Herbicydowanie (OT)
Od: Piotr Siciarski <p...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Thu, 14 Dec 2006 21:13:55 +0100, na pl.rec.ogrody, Barbara Miącz
napisał(a):
>> A co do dziewic herbicydowo/pestycydowych
>
> konkretnie o kim to ?
Konkretnie to o osobach, którym się wydaje, że jeśli nie używają
herbicydów/pestycydów w swoim małym ogródku, to już w żaden inny sposób nie
zmieniają jakościowego składu chemicznego swego bliższego lub dalszego
otoczenia.
> Nikt tutaj nie zakazuje ni nakazuje "herbicydowania".
> Można mieć swoje poglądy. Że są inne niż Twoje ? To nie powód ,
> żeby robić komuś w pl.rec.ogrody wątpliwej jakości analizę psychologiczą.
Cóż,
Twoją opinię o jakości analizy przyjmę, jeśli ją uzasadnisz:)
Mojego zdania jednak na razie nie zmieniam: natrętne zwracanie innym uwagi
o "straszliwej i śmiertelnej dla środowiska" szkodliwości lege artis
stosowanych ŚOR, to objaw kompleksu wyższości.
(Podobnie jak natrętne wyłapywanie drobnych błędów ortograficznych, czy też
przeklawiaturzeń.)
>> 2. Rundap na perz, ( i czekam 2 tygodnie )
>> 3. Amerykany, przekopuję, co zostało do wiadra i do spalenia
>
> więc zwolennicy i przeciwnicy stosowania herbicydu powinni
> być usatysfakcjonowani :-).
Kilka(?naście?) lat temu w swoim ogrodzie, na ponad 10arach +-piachu,
własnoręcznie rozsypałem jakieś 30 wywrotek lepszej choć zachwaszczonej
gleby, siałem gorczycę z łubinem, przekopywałem i posiałem trawę. Nie
używałem RoundUpu (ale miałem czas i power). Ale Starane na dwuliścienne na
trawniku - jeśli trzeba - jak najbardziej używam.
:)
Pozdrawiam
piotrs
|