Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Heteromatrix Re: Heteromatrix

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Heteromatrix

« poprzedni post następny post »
Data: 2009-10-26 10:24:13
Temat: Re: Heteromatrix
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Red art" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hc3qem$pcb$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hc2mje$hpb$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Red Art" <r...@t...op.pl> napisał w wiadomości
>> news:hc2m94$h45$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
>>> news:hc2krg$e0j$1@news.onet.pl...
>>>
>>>> A tak poważnie- całkiem straciłem nadzieję na jakąkolwiek dyskusję z
>>>> nim. Robienie sobie jaj z niego już mnie też nuży- więc nie będę czytał
>>>> jego postów.
>>> Rozumiem, że masz świadomość tego, że 'robić sobie jaja' w sensie
>>> 'ogólnej uciechy', choćby nawet i kosztem kogoś, kto tej uciechy nie ma
>>> - ma tu słabą pozycję - bo nawet tych, co mają jakąś uciechę ciężko
>>> znaleźć.
>>> Sytuacja wyglada jakoś tak: 'Chiron urządza sobie osobistą chorą
>>> uciechę kosztem globa, ale też mu się w końcu zrobiło nieśmiesznie".
>>
>> Nie liczyłem na czyjś poklask- to raz. Dwa- mylisz skutek z przyczyną. To
>> nie ja mu bluzgałem- starałem się nadać dyskusji normalne kształty i
>> zawsze, jak odpowiadał normalnie (a i tak było) -robiłem to samo. Na
>> tekst rodzaju, że lubię jak pies się na mnie wypróżnia- odpowiadałem
>> ironią. Jak w końcu 2 razy odpisał coś normalnego- to podkreśliłem to, i
>> odpisałem poważnie.
>
> Oki, rozumiem Twoje 'dobre chęci', ale, sam przyznasz, nie jesteś w swoich
> postawach specjalnie wytrwały i konsekwentny.
> Może po prostu stawiasz dyskutantowi za wysokie wymagania ?
> Możesz spokojnie założyć, że glob się nie dopasuje się do swojego
> dyskutanta. Cały ciężar pod tym względem musisz przyjąć sam.
> Tak w przybliżeniu. Słowo 'ciężar' dobrze tu pasuje.
To prawda. Nie będę mu więcej odpowiadał. Raczej nie ma szans, aby uznał
jakąkolwiek swoją "zasługę" w takim traktowaniu. Rzeczywiście- postawiłem mu
zbyt wysokie wymagania. Jestem typem człowieka lubiącego eksperymenty- nie
ma nieudanych eksperymentów. Zdaję sobie sprawę, że niektórzy- czytając tę
"dyskusję" mogli sobie pomyśleć: "dwóch czubków"- ale przecież w żadnym
razie nie mam (ani mieć nie chcę) wpływu na cudze opinie.



> Hmmm... tak bardziej abstrakcyjnie ... Na swoje potrzeby jakiś czas temu,
> w kontakcie z jednym człowiekiem sformułowałem pojęcie 'osobowości
> rozwieszonej na zewnątrz'. To pewien opis stanu osoby o specyficznej
> konstrukcji, gdzie przy bliższym kontakcie z taką osobą dominują uczucia
> np. rozproszenia. Ma się poczucie, że taka osoba nie ma centrum, do
> którego
> można by się odwołać, na którym można by oprzeć dłuższy ciąg wymiany myśli
> i 'pogadać jak człowiek z człowiekiem' - uwzględniając w tym mówienie
> o sobie nawzajem, bez popadania w niskie tematy/emocje.
>
> Można by to porównać do pomarańczy i arbuza. Jesteśmy przyzwyczajeni
> do tego, że ludzie są jak pomarańcze - cały miąższ stanowi osobowość,
> w której są umieszczone nieodbiegajace specjalnie od reszty kolorem
> twarde pestki. Jest jakaś dość cieńka skórka, która wyznacza wyraźne
> granice osobowości, jej poczucie odrębności od świata zewnętrznego.
> Wyraźne rozgraniczenie, co jest 'ja', a co jest 'nie-ja'. Pestki stanowią
> pewne twardsze elementy osobowości, które leżą jednak w pewnej
> odległości i czasem stanowią dla siebie alternatywy, lub stoją w
> delikatnych
> konfliktach, wykazują delikatne sprzeczności. Nazwałbym to
> 'osobowością typową'. W dyskusji z takim człowiekiem każdy temat,
> szczególnie dotyczący 'ja', osobisty, przechodzi przez skórkę, i dość
> sprawnie umiejscawia się w pobliżu jakiejś grupy pestek, wymieniają
> się one tym tematem i go nie gubią. Taka osobowość będzie chętnie
> i bez oporów używała w wypowiedziach słownictwa 'tak, masz rację',
> 'moim zdaniem', 'wydaje mi się', 'nie jestem pewien ale', 'z tym to się
> akurat nie zgodzę, uważam, ze jest inaczej' - co odzwierciedla fakt
> przesuwania się zadanego tematu/komunikatu między pestkami, które
> go kolektywnie opracowują, jedne z nich są bardziej przez komunikat
> pobudzone, inne słabiej. Jest jeszcze dużo neutralnej przestrzeni
> w samym miąższu, nawet jak żadna z pestek się z tematem silnie nie
> identyfikuje, to może się on rozejść po sokach, czy zalążkach małych
> pestek i poczekać na kiedy indziej. Pozostaje jednak w granicach
> 'ja' i kiedy przez skórkę przenika komunikat zwrotny od 'ja' na zewnątrz,
> to 'świat zewnętrzny' ma poczucie, że 'tak, on to powiedział'. Czuje się
> odpowiedzialność za komunikat zwrotny, komunikat wydaje się
> wiarygodny a treść związana z daną osobą, jej poglądami itp. Czujemy,
> z kim rozmawiamy i o czym i czujemy, jakie wynikają z tego konsekwencje
> na przyszłość, w jakim kierunku kontynuować rozmowę itp.
>
> Arbuz tym się różni od pomarańczy (w tym modelu ;), że pestki wyraźnie
> odbiegają kolorem od miąższu a przestrzeń miąższu jest dużo większa
> i mniej zwarta niż w pomarańczy, skórka też (trochę umownie) jest słabiej
> zarysowana. "Ja" opiera się tu na małych pestkach, które nie czują
> silnej jedności z miąższem a jednocześnie są zbyt małe, by budować
> wewnatrz siebie wielowymiarowy model świata i dobrze radzić sobie
> z sytuacją 'sprzeczności', 'dylematu', 'niewiedzy'. Pestki są twarde,
> sztywne.
> Idą więc na uproszczenia. Warto też przyjrzeć się temu, co się dzieje
> w przestrzeni miąższu arbuza. Tak jak w pomarańczy - tematy
> z zewnątrz przenikają do miąższu i tworzą w nim wtórne obrazy,
> które przylegają do pestek słabiej lub silniej. Jednakże 'ja' zbudowane
> na prostych pestkach ma problem z obejmowaniem tych obrazów
> 'sobą', odpowiedzialnością i z przekazywaniem ich do obróbki
> 'z różnych punktów widzenia'. 'Ja pestkowe' jest skłonne do
> przedwczesnego przerwywania procesu obróbki (bezrefleksyjność)
> i traktowania półproduktów jako obrazów dalej całkowicie
> 'zewnętrznych', 'prawdziwych', należących do świata zewnętrznego,
> nie do 'ja'. W ten sposób do 'sztywnego ja', 'bezrefleksyjności'
> dochodzi element 'projekcji' - czyli traktowanie obrazów przewijających
> się w miąższu jako narzuconych z zewnątrz. Można by się zastanowić
> skąd się bierze rozmiar miąższu, dlaczego arbuz jest taki duży. To efekt
> braku związania przez pestki, ziarna - one nie kontrolują skórki,
> nie udaje im się utrzymywać granicy blisko siebie. W ten sposób ziarna
> żyją swoim życiem, w którym panują siermiężne i proste zasady podziału
> a miąższ żyje swoim np. dość chaotycznie pochłaniając z zewnątrz
> za dużo zjawisk, za dużo komunikatów, za słabo je filtrując,
> dopuszczajac, by powstawało dużo obrazów szukajacych swojego
> miejsca blisko 'pestek', blisko 'ja' i w ten sposób odbieranych jako
> ataki na 'ja'. Ta dwoistość 'proste pestki' i 'zachłanny miąższ' skutkują
> swoistym sposobem komunikacji arbuza z otoczeniem - dominuje
> tu 'postawa prowokacji' - zawsze chce za dużo na raz a jak to
> dostanie, to wyciąga skrajnie uproszczone wnioski - i takimi
> komunikatami odpowiada 'na zewnątrz'.
>
> Otoczenie zazwyczaj jeśli podejmuje dialog - to właśnie z pestkami
> - bo są one jakoś skupione i wyraziste. Ale niestety są prymitywne,
> pierwotne. Np. lękowo-seksualno-krwisto-ogniste. Otoczenie jest
> skłonne przyjmować tezę 'miąższ nie istnieje', nie zauważa go tak
> samo jak sam arbuz ;) Dlatego, że 'komunikacja z miąższem' jest
> bardzo nie wprost, dużo mniej konkretna niż z pestkami. Osobiście
> mam np. silne wrażenie, że 'komunikaty z miąższu' prawie zawsze
> wychodzą w postaci projekcji (przejście przez pestkę). Czasem jest
> to słabiej wyraźne, ale czasem bardzo wyraźne. Np. dostajesz
> potwierdzenie dla swojego komunikatu ('trafiło') w postaci takiej,
> że po kilku postach dyskusji dostajesz swoją tezę, ale jako zarzut
> w stosunku do siebie ;).
> Z tym nie ma co walczyć, trzeba się zastanowić, czy jest w tym coś
> twórczego, rozwojowego dla obu stron - i próbować. Jeśli intencją
> jest 'pomóc arbuzowi' to raczej błędem jest 'atak na pestki',
> kwestionowanie ich - bo to jest pogłębianie rozbicia osobowości na małe
> kawałki. Każdy z nas potrzebuje na czymś oprzeć swoją osobowość.
> Jeśli nie będzie innej możliwości - zrobi to na fundamentach
> 'prymitywnych' i 'negatywnych' (przynajmniej w odczuciu otoczenia).
> Ale tego etapu nie da się 'przeskoczyć'. Arbuz będzie się bronił rękami
> i nogami, nie dopuści do tego, by coś, co jest już małe stało się jeszcze
> mniejsze. I jest to bardzo ZDROWY odruch.
> Pomoc powinna imho polegać na tym, by poprawiać komunikację
> miąższu z pestkami i próbować znaleźć miejsca, w których
> pestki zaczynają kontrolować więcej przestrzeni, niż tylko siebie,
> komunikują się ze sobą i odczuwają miąższ jako 'swój', używają go
> 'świadomie', a nie walczą z nim. Dopóki miąższ jest 'agresywny' pestkom
> trudno pójść na takie ryzyko. Dlatego warto głaskać arbuz po głowie
> - ale szczerze - żeby w miąższu nie grasowały agresywne obrazy.
> Zauważ, że np. glob mówi dużo o wypieraniu emocji - i ma rację.
> Dla niego bardzo ważna jest właśnie konfrontacja z emocjami
> i trzymanie ich blisko siebie - nawet jeśli są to emocje bardzo trudne,
> nieprzyjemne. Ale walczy imho dość dzielnie. Nie daje się 'wypchnąć'.
> Stawia sprawę w perspektywie 'jestem atakowany', 'jestem ofiarą',
> ale moim zdaniem jest świadom własnej agresji jako odpowiedzi
> (mówi 'bronię się') - co wcale nie musiałoby zachodzić. Jest
> to w tym wypadku forma, objaw 'brania odpowiedzialności
> za agresję'.
>
> Czy to co mówię jest realne - nie wiem ...
> Sam spróbuj ocenić ... Gwarancji żadnych nikt tu nie daje,
> a rozliczać będzie Bóg ... ;)
Ale patetycznie zakończyłeś:-). No cóż- nie spotkałem się z takim
porównaniem (pomarańcza i arbuz). Natomiast byłem kiedyś na warsztatach z
osobą cierpiącą na zaburzenia dwubiegunowości. W momencie zwiększonej
aktywności- to właściwie był niemal "kalką" globa. Może i ja podświadomie
porównuję globa do niego? Człowiek ten jednak wiedział, że jest chory, i
brał leki (co było koniecznym warynkiem przyjęcia na terapię). Nawet na
koniec, kiedy omal nie wjechał w nas samochód zażartował, że on jest
umysłowo chory- i się leczy, a iluż to jest takich, co się nie leczą:-).
Jeśli chodzi o globa- musiał by chcieć wyjść z tego stanu. Mam przekonanie,
że to bardzo samotna osoba- i wcześniej bardzo skrzywdzona. Jednak- nie
można mu przecież pobłażać.

serdecznie pozdrawiam

Chiron

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
26.10 Red art
26.10 de Renal
26.10 Red art
26.10 Chiron
26.10 Red art
26.10 Chiron
26.10 de Renal
26.10 de Renal
26.10 de Renal
26.10 Red art
26.10 Red art
26.10 de Renal
26.10 Qrczak
26.10 medea
26.10 medea
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem