Data: 2012-04-19 10:00:50
Temat: Re: Homodyktat w ofensywie.
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-04-19 11:56, zażółcony pisze:
> W dniu 2012-04-19 09:49, medea pisze:
>> W dniu 2012-04-19 09:13, zażółcony pisze:
>>>
>>> Natura ćwiczy problem nadmiernego rozrostu populacji
>>> 'od zawsze' i od dawna wprowadza mechanizmy regulacyjne,
>>> które mają za zadanie 'działać zawczasu'.
>>> Ma wiele strategii do wyboru. Może np. zwiększać
>>> poziom agresji - czyli jak zaczyna brakować zasobów
>>> to osobniki się nawzajem zabijają. Ale być może są
>>> lepsze strategie niż autoagresja ? Można wiec inaczej:
>>> - zmniejszać popęd seksualny
>>> - zmodyfikować popęd seksualny - skierować go na osobników
>>> tej samej płci.
>>
>> Podoba mi się Twoja teoria.
>
> Niestety jest 'fundamentalnie niekatolicka'.
> Bo mówi że homo jest OK, a co gorsza, mówi, że
> ok jest ograniczanie dzietności !
>
> Mówi, że homo jest lepszym rozwiązaniem, niż wyprawy
> krzyżowe do afryki !
Żeby zabrzmiało jaśniej: ta teoria sugeruje, że
być moze w naszych czasach gay (niekoniecznie Gisbern),
ciepły chłopak, czyli tzw. ciota jest lepszym wzorcem
niż krzyżowiec. Szczególnie, że jest niejaki problem
z rozeznaniem, czy krzyżowcem jest terrorysta czy
anty-terrorysta. A może Breivik ?
|