Data: 2012-04-20 09:44:59
Temat: Re: Homodyktat w ofensywie.
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-04-20 10:49, olo pisze:
> Użytkownik "zażółcony"
>>
>> A widzisz :) Bo w globie jest ogień, życie, zmiana :)
>>
> No jeszcze zapał i szczerość. Cenny jest też brak oznak relatywizmu
> molierowskiej świętoszkowatości.
A właśnie. Glob nie tworzy fasad i nie stara się kreować
jakiegoś swojego wizerunku, szczególnie wizerunku emocjonalnego,
jest przejrzysty.
A ile w dyskusjach np z Chironem 'pary' idzie w wyjaśnianie, co
kto powiedział, ile chiron sam używa zwrotów typu
"przykro mi, że", "szkoda" itp itd.
> Takiej doskonałej syntezy cech kołtuna
> i filistra. Naprawdę nie mogę się nadziwić jak to eksploduje w dyskusji
> sprowokowanej przeze mnie przytoczeniem anegdotki o dziadku.
> Cenię również nonkonformizm, ale w jego wydanie ta cecha idzie niestety
> w stronę dokładnie takich samych fanatyzmów z jakimi stara się walczyć.
Olać to ... Glob z zasady idzie po krzywej która wiecznie testuje
minima i maksima. Prowokacyjny styl bycia oparty o skrajności.
Jest szczególnie silnie zakotwiczony w ideach antyklerykalnych,
natomiast jego kontestacja nauki imo ma wymiar dużo mniejszy,
bardziej tymczasowy, narzędziowy. Neguje naukę tam, gdzie
nie dostrzega w niej pierwiastka humanistycznego, czynnika
podmiotowości istoty ludzkiej. Np. w rozstrzygnięciach dot.
homoseksualizmu taki czynnik wyraźnie dostrzega i nie ma
sprzeczności.
> Mógłby go skierować w stronę logiki tzw. "zdrowego rozsądku" ale
> zadeklarował że tego nie zmieni.
Nie przesadzajmy, dajmy przestrzeń :)
|