Data: 2012-04-22 16:23:07
Temat: Re: Homodyktat w ofensywie.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 22 Kwi, 18:10, "Chiron" <i...@g...com> wrote:
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w
wiadomościnews:fc5a4d63-f589-4814-b6bd-e420f9812b29@
w7g2000vbg.googlegroups.com...
> On 22 Kwi, 13:04, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>
>
>
> > On 22 Kwi, 08:37, "Chiron" <i...@g...com> wrote:
>
> > > Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> > > wiadomościnews:jmv764$1pg$8@node2.news.atman.pl...
>
> > > > Ikselka pisze:
> > > >> On 20 Kwi, 17:56, Paulinka <p...@w...pl>
> > > >> wrote:
> > > >>> Ikselka pisze:
>
> > > >>>> On 20 Kwi, 16:42, Paulinka <p...@w...pl>
> > > >>>> wrote:
> > > >>>>> Ikselka pisze:
> > > >>>>>> Miałabyś całkowitą rację, gdybyś tylko umiała oddzielić "czynnik
> > > >>>>>> ludzki" od idei...
> > > >>>>> "(...) Tego nakazu większość księży nie akceptuje, czego dowodem
> > > >>>>> są
> > > >>>>> ich
> > > >>>>> związki z kobietami - trwałe lub przelotne."
> > > >>>>> To już nie jest IMO czynnik ludzki w rozumieniu sporadyczne
> > > >>>>> sytuacje.
> > > >>>> Czynnik ludzki to ludzie. Księża. Oraz ten jeden "mądrala", który
> > > >>>> twierdzi, że "większość" nie akceptuje.
> > > >>> Ja znam takich księży, moi znajomi też, czy Ty też nasz takich
> > > >>> księży?
> > > >>> GUS w tym kierunku badań nie prowadzi.
>
> > > >> Ależ usiłuję Ci wytłumaczyć, że "czynnik ludzki" (tzn ten czy inny
> > > >> tatuś-ksiadz) NIE MA ZNACZENIA dla mnie.
>
> > > > A dla mnie ma. Między innymi dlatego tak oddaliłam się od Kościoła.
>
> > > W mojej opinii- bardzo dużo zmienia się w takiej sytuacji, jeśli dotrze
> > > do
> > > nas- że_Kościół_to_my. To Mistyczne Ciało Jezusa. Ksiądz jest
> > > człowiekiem-
> > > oczywiście, powinien świecić przykładem. Mam głębokie przekonanie, że
> > > brak
> > > lustracji- także wśród księży- i ukrywanie skandali obyczajowych
> > > zamiast -
> > > nawet po cichu, ale zdecydowane działanie ukrócające- wiele by w KRK
> > > polepszyła.
> > > --
>
> > Nie zgadzam się, CHirku. Uważam, że niczego by nie polepszył.
> > Kategoria ludzi, którzy po prostu w wierze (a raczej w jej braku)
> > szukają taniej wymówki dla siebie, będzie istnieć zawsze i zawsze
> > znajdzie sobie inne usprawiedliwienie - teraz mówią Bogu "Mam Cię w
> > nosie i to nie ja jestem temu winien, lecz tamten i tamta, którzy
> > pierwsi mieli Cię w nosie". Jeśli nawet znikłaby możliwość takiej
> > wymówki, zawsze znajdzie się inna.
> > To natura ludzka. Po prostu ta kategoria ludzi szuka wymówek tak w
> > życiu, jak i w sprawach wiary.
>
> > Widzisz, Ty w życiu nie poszedłes na łątwiznę, nie szukałes wymówek -
> > chciałes naprawić i uratować to, co masz najcenniejszego - miłość. I
> > naprawiłeś, i uratowałeś, nie patrząc na to, ze "innym nie zależy".
> > Tak samo powinno się w wierze. Przynajmniej trzeba próbować - nie
> > oglądajac się na to, co robi sąsiad i ksiadz.
>
> Oczywiście powyższe wcale nie oznacza, że po mnie spływa jak po gęsi
> to, co się złego dzieje w Kościele, jak zachowuja się NIEKTÓRZY ludzie
> i NIEKTÓRZY księża. Jednak mam swój kierunek, którego staram sie
> trzymać obiema rękami. Oczywiście czasem g... z tego wychodzi, odpadam
> od tej "liny" i wtedy nie ma się czym chwalić.
> Ale ZAWSZE WRACAM, żeby nie wiem co. Zbyt wiele Mu zawierzyłam, zbyt
> wiele od Niego otrzymałam, abym mogła przypuszczać, że to wszystko
> przypadek.
> Pewnie ci, którym jest bardzo źle, mają trudniej. A moze
> niekoniecznie? - wiara w sytuacjach patowych wzmacnia się raczej, jak
> możemy się dowiedzieć z licznych ludzkich traum...
>
> =====
>
> Ja tylko twierdzę, że KRK sam powinien dbać o swój wizerunek. Takich złych
> kapłanów- z pożytkiem dla siebie i wiernych- powinien nawet po cichu-
> pozbywać się. I w tym sensie odrzucenie kuracji przeczyszczającej, jaką
> mogła być lustracja księży- było złe dla nas, katolików
Pamiętaj, że lustracja to tylko narzędzie - niekoniecznie obiektywne.
|