« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2010-03-25 02:17:49
Temat: Re: Homoseksualizm w KoÄšâ EURO şciele Katolickim. (Tylko dla myÄšâ EURO şlĂ"â EURO Ścych, spienieni proszeni na sÄšâ EURO šoneczko)
Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> czwartek, 25 marca 2010 02:07. carbon entity 'glob'
> <r...@g...com>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
> > Eeeeeeee geje zawsze byli bez wzajemnego rozmnażania się, ty naprawdę
> > nie widzisz co piszesz? Nie pojawiali się we wzajemej biologii, bo by
> > wygineli już dawno, pojawiają się z mamusiów i tatusiów i są cały
> > czas, bo tu nie chodzi o taką biologię jak ty to widzisz, tylko o to,
> > że gatunek musi być zróżnicowany, bo nie przetwa. Tak naprawdę
> > homofoby zwalczają trwanie gatunku i natura się mści w taki sposób, że
> > stanowią osoby zaburzone. Dociera? A w grecji stanowiły związki homo
> > elitę, gdyż piękno polega na nieprzydatności. Rozumiesz? Tak jak w
> > sztuce, im mniej użyteczna , tym bardziej ma wartości dalekosiężne.
> > I to co pisał gombrowicz polega na tym, że nie tylko kobieta dba o
> > wdzięk, chłopiec też chce się podobać, ale w naszej kulturze, to
> > pragnienie podobania zabijane jest toporną męskością, która jest jak
> > słoń w sklepie z porcelaną. Tak naprawdę mężczyzna pragnący tego mitu
> > męskości okazuje swoją słabość, bo mu ulega. Np; Cybulski był facetem,
> > a jednocześnie pragnął się podobać, miał niesamowity magnetyczny
> > wdzięk, był uroczy i męski i dlatego był taki nieprzeciętny i
> > wprowadzał nowe formy gry aktorskiej. Gdzie te uroczy magnetyzm
> > przyciągał, chociaż w tamtych czasach profesorowie jego styl
> > potępiali.
> > A z tymi burakami, to mnie nie denerwuj. Jedna wielka nienawiść,
> > choroba, kwik urojeń i tylko widać, że ten ryk jest sygnałem
> > bezkarności i braku kopa w ryj, ogłupiałej inteligencji ignorującej to
> > zjawisko, a niestety oni wpływają na nasze życie i to bardzo,
> > wystarczy, że lekarze chcą podwyżek, a buractwo zaraz wyje i rząd jest
> > usprawiedliwiony.
>
> Co ma do rzeczy orientacja. Burak może być homo lub hetero. Czy nawąchany
> poppersami technomuł z marginesu chodzący do klubu ze względu na swój
> przeważający pociąg płciowy do męskiego ciała to też elita? Czy społeczne
> niziny "ciot" z pogranicza marginesu i toalety dworcowej opiewanych przez
> mojego znajomego prawie rówieśnika z wrocławskiej polonistyki Michała
> Witkowskiego w "Lubiewie" i podobnych książkach obyczajowych to też
> śmietanka? Owszem, inni, barwniejsi, co nie zawsze znaczy lepsi. Barwna jest
> mafia i ???? ? ?????? --- czy też powinni być wzorem dla wszystkich? Ja tak
> nie mówię, mimo że w dalszej rodzinie (rozsianej od Odry po Władywostok) mam
> nie tylko arystokratów czy hippisowskich guru psychodelicznych, którzy byli
> ciekawostką zoologiczną w komunistycznym Wrocławiu i Krakowie, ale i
> klasyczne postaci mafijne zarówno ze światka starych sowieckich i
> postsowieckich urków wysokiej rangi, jak i znanych warszawsko-praskich
> "siemrańców" --- nie wyobrażasz sobie, jak te dwa światy były w pewnym
> momencie historii związane (nie tylko na zasadzie relacji klient-dostawca).
>
> I ty prawisz mi kazanie o burakach, niemytych brudasach... którymi gardził
> po równi hipis (mimo że sam radko chodził do kąpieli) z urką i arystokratą.
> Co tu dużo mówić, dla takich jak ja współczesny euro-gej to pospolity pedał,
> który nigdy nie zrozumie, że można być p. bi. Dla mnie jest wstrętny ich
> okcydentalizm, globalizm, przezierająca YMCA-owatość, która nie uchroniła
> tego przylizanego fałszywego obrazu przed stykiem z poppersem, dworcowym
> klozetem i w konsekwencji przed AIDS-em. To nie jest model intelektualny,
> pod którym chciałbym się podpisać, nie chcę się zarazić Zachodem. Wolę
> zostać męską lesbijką, pieprzyć kocmołuchy, chłopczyce, lolitki, panny na
> wózkach --- dla mnie jest to o wiele bardziej zboczone, zakazane i
> obrazoburcze --- niż tak mdłych zmanierowanych chłopaków, których wzorem
> berlińskie sturmbahnführerki Szymon Niemiec i Robert Biedroń. Homoseksualizm
> stracił przez tych "działaczy" urok zakazanego owocu, który mają jeszcze
> różne fetyszyzmy i BDSM, ma go też nadal wyuzdany orgiastyczny seks
> orientalny.
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
Zapominasz , że światek artystyczny jest przepełniony tą miłością, bo
w sztuce potrzebujesz subtelości a nie mięśni, intelekt potrzebuje
subtelności, bo ma delikatrne przejśca myśli i wartościowania, ci
wydelikaceni chłopcy wnieśli więcej niż zapluty zacharchany debilny ,
zdominowany męskością mięśniak. Kiedyś za komuny było szaro, teraz
gdyby wycofać zachód byłoby brzydko i szaro. Polska cierpi na kryzys
piękna. Piękno jest tutaj zamieniane w werble i marsze chorego
patryjotyzmu, napinania się. Tak kobieta silikony sobie robi,
zdominowana mitem piękności, tym samym nie chce być sobą, tak facet
jest zdominowany mitem męskości. Wszystko tańczy natężeniem, by tylko
nie być człowiekiem i zasyfieć .
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2010-03-25 03:01:55
Temat: Re: Homoseksualizm w KoÄšâ EURO şciele Katolickim. (Tylko dla myÄšâ EURO şlĂ"â EURO Ścych, spienieni proszeni na sÄšâ EURO šoneczko)czwartek, 25 marca 2010 03:17. carbon entity 'glob'
<r...@g...com>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> Zapominasz , że światek artystyczny jest przepełniony tą miłością, bo
> w sztuce potrzebujesz subtelości a nie mięśni, intelekt potrzebuje
> subtelności, bo ma delikatrne przejśca myśli i wartościowania, ci
> wydelikaceni chłopcy wnieśli więcej niż zapluty zacharchany debilny ,
> zdominowany męskością mięśniak.
Tobie chodzi o światek z gejowskich siłowni poprzebierany w mundury
wojskowych z demobilu, policjantów i innych nazistów? Mi chodzi o o że ci
chłopcy nie są wydelikaceni jak za PRL-u, oni są skoszarowani jak pruska
armia. W prawo zwrot, w lewo zwrot, naprzód marsz, równo w gówno. Wzorce
przychodzą z zachodu, z Berlina i US Army.
> Kiedyś za komuny było szaro, teraz
> gdyby wycofać zachód byłoby brzydko i szaro.
To ty prawdziwego wschodu, Syberii nie znasz. Tam do wyboru do koloru, jedni
lubią ??????? i ????? ??????, inni wolą samogon, mongolską loterię fantową i
??????????? ??????? z biczowaniami. Na czymś w końcu wychował się nasz
kochany święty Grisza Rasputin, który swoimi synnymi 28 centymetrami
edukował płciowo dojrzewające cariewny, przynajmniej zaznały jakiejś
slodyczy życia przed mordem popełnionym przez bolszewików. Zatłuczony przez
hipokryzję carskich elit, właśnie ?????? ??? "inny".
> Polska cierpi na kryzys
> piękna. Piękno jest tutaj zamieniane w werble i marsze chorego
> patryjotyzmu, napinania się. Tak kobieta silikony sobie robi,
> zdominowana mitem piękności, tym samym nie chce być sobą, tak facet
> jest zdominowany mitem męskości. Wszystko tańczy natężeniem, by tylko
> nie być człowiekiem i zasyfieć .
Nie bardzo rozumiem, jak można zasyfieć przez prężność i tężność (tę
prawdziwą wschodnią jurność, nie zachodnią musztrę). Już prędzej przez
frustrację i oklapłość.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2010-03-25 03:26:06
Temat: Re: Homoseksualizm w KoÄšâ EURO şciele Katolickim. (Tylko dla myÄšâ EURO şlĂ"â EURO Ścych, spienieni proszeni na sÄšâ EURO šoneczko)
Jakub A. Krzewicki napisał(a):
> czwartek, 25 marca 2010 03:17. carbon entity 'glob'
> <r...@g...com>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
> > Zapominasz , że światek artystyczny jest przepełniony tą miłością, bo
> > w sztuce potrzebujesz subtelości a nie mięśni, intelekt potrzebuje
> > subtelności, bo ma delikatrne przejśca myśli i wartościowania, ci
> > wydelikaceni chłopcy wnieśli więcej niż zapluty zacharchany debilny ,
> > zdominowany męskością mięśniak.
>
> Tobie chodzi o światek z gejowskich siłowni poprzebierany w mundury
> wojskowych z demobilu, policjantów i innych nazistów? Mi chodzi o o że ci
> chłopcy nie są wydelikaceni jak za PRL-u, oni są skoszarowani jak pruska
> armia. W prawo zwrot, w lewo zwrot, naprzód marsz, równo w gówno. Wzorce
> przychodzą z zachodu, z Berlina i US Army.
>
> > Kiedyś za komuny było szaro, teraz
> > gdyby wycofać zachód byłoby brzydko i szaro.
>
> To ty prawdziwego wschodu, Syberii nie znasz. Tam do wyboru do koloru, jedni
> lubią ??????? i ????? ??????, inni wolą samogon, mongolską loterię fantową i
> ??????????? ??????? z biczowaniami. Na czymś w końcu wychował się nasz
> kochany święty Grisza Rasputin, który swoimi synnymi 28 centymetrami
> edukował płciowo dojrzewające cariewny, przynajmniej zaznały jakiejś
> slodyczy życia przed mordem popełnionym przez bolszewików. Zatłuczony przez
> hipokryzję carskich elit, właśnie ?????? ??? "inny".
>
> > Polska cierpi na kryzys
> > piękna. Piękno jest tutaj zamieniane w werble i marsze chorego
> > patryjotyzmu, napinania się. Tak kobieta silikony sobie robi,
> > zdominowana mitem piękności, tym samym nie chce być sobą, tak facet
> > jest zdominowany mitem męskości. Wszystko tańczy natężeniem, by tylko
> > nie być człowiekiem i zasyfieć .
>
> Nie bardzo rozumiem, jak można zasyfieć przez prężność i tężność (tę
> prawdziwą wschodnią jurność, nie zachodnią musztrę). Już prędzej przez
> frustrację i oklapłość.
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
Bo to ty i tobie podobni tylko homoseksualizm kojarzą negatywnie w
jakieś= ss,= jesteś jebnięty, idź na wyższą szkołę sztuk plastycznych.
Ilu masz twórców w literaturze o takich skłonnościach i w marstwie, w
poezji itd; Oni szybciutko wyczuwają wszelką wartościującą estetykę.
Mięśniak nie odda ci estetyki, cieniowania barw myśli, czy też
subtelności myślenia. To ta twoja jurność jest czymś obrzydliwym i
bezmyślnym, zarzygana alkocholem, obrzydliwym syfem brzydoty męskięj,
wulgarności, brutalności, przemocy, . Ta siła bezmyślna odbierająca
możliwość elastyczności, pcha się taka bezmyśla świnia zachlana ,
wszędzie na siłę , gdzie to trzeba kierować bo sam siebie potłucze z
bezmyślności.=piękne wzory takie do wyrzygania.
Ja wolałbym mieć sąsiada homoseksualiste, bo oni mają świetne
wyczucie kultury i otaczają się wysokimi wartościami, a twój wieprz
na takie rzeczy reguje czymś w tym rodzaju= do podziwiania= i
wszysztko, więcej kłopatów z jego bezmyślnością i brutalnością się ma,
że ma się wrażenie, że jego omija cywilzacja.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2010-03-25 06:53:33
Temat: Re: Homoseksualizm w KoĹ?ciele Katolickim. (Tylko dla myĹ?lÄ?cych, spienieni proszeni na sĹ?oneczko)Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org> napisał
> Buddha bless you ;)
-
Czy Budda był może gejem ?
A wypowiadał się na ten temat ?
zdar
<..>___ ~*
( _ ) .__.'
al_bakarah
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2010-03-25 07:41:50
Temat: Re: Homoseksualizm w KoÄšâşciele Katolickim. (Tylko dla myÄšâşlĂâŚcych, spienieni proszeni na sÄšâoneczko)
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org> napisał w
wiadomości news:hoeag3$c7a$1@news.onet.pl...
> wojowniczki-amazonki, nie "kobiety interesu", ale to dlatego, że pociąga
> mnie próbowanie różnych dziwactw i skrajności, raczej niż myślałbym o
> czymś
> poważnym. Kręcą mnie na tej zasadzie pikanterii również dziewczyny z ludu,
> ze wsi, nieporadne, niedojrzałe i jak to lud prosty na pograniczu
> genetycznego upośledzenia psychicznego czy społecznego (może ze względu na
> to, że żadne większe subtelności umysłowe nie hamują ich fizyczności, bo
> niewinne, naiwne, nieuświadomione i zwierzęco wulgarne), ale z żadną z
> takich osób nie związałbym się na stałe. Do szczęścia potrzebuję partnerki
> kobiecej i inteligentnej, nawet w zdjęciach chłopców (a jeszcze bardziej w
> zdjęciach dziewcząt) podnieca mnie świeżość, kobiecość, dziewczęcość.
Bardzo szanuję Twoją wiedzę, Jakubie, ale co rusz wychodzą z Ciebie
różne kompleksy związane z seksualnością i partnerstwem ;) - no ale
cóż, znam mniej wiecej przyczynę, więc się czepiać nie ma co. Tym niemniej
wyraźnie wychodzi z ciebie taki mocno jednak niebuddyjski dualizm wielbienia
rzeczy pięknych, subtelnych i dziewiczych (w szczególności lgnięcie do
znacznie
młodszych partnerek) a pogarda do rzeczy nie wpasowujących się w te
wyznaczniki.
Tak, jakbyś się bał, że starość zbyt szybko zabierze Ci to, co dostałeś jako
człowiek
dorosły, a o czym marzyłeś jako dziecko, przejęty lękiem, że być może nigdy
tego
nie dostaniesz.
Cóż ja Ci powiem - życzę Ci, żebyś się zestarzał i żył potem długo i
szczęśliwie ;)
Cholera, już wielokrotnie miałem ochotę poszukać tego, ale nie mogę znaleźć
...
Wiec swoimi słowami - żona mi to opowiadała.
Jest gdzieś taka opowieść o młodym mnichu, który intensywnie praktykował
i poszukiwał partnerki, która by go popchęła naprzód zarówno w jego
dziewiczej
młodzieńczości, jak i w praktyce. Jak nietrudno jednak przypuszczać -
kandydatek
łączących w sobie te aspekty ze świecą było szukać. Zazdrościł po trochu
kolegom,
którzy nie mieli takich wysokich wymogów i dawno już 'dojrzeli'. Ale skupiał
się
na swojej praktyce.
I pewnego razu miał wizję, że musi się udać do staruchy mieszkajacej
samotnie
na wzgórzu po nauki. Kiedy się tam udał, ukazała mu się przepiękna kobieta.
Znalazł swoją partnerkę, która okazała się wysoko zrealizowanym mistrzem,
- czy coś w tym rodzaju, wiadomo.
Tylko wszyscy ludzie we wsi się dziwili, co on tak lata do tej obrzydliwej,
śmierdzącej, brudnej staruchy.
Czasem Jakubie mam wrażenie, że właśnie jesteś pełen takiego zdziwienia "jak
można takie obrzydliwości..." ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2010-03-25 08:01:29
Temat: Re: Homoseksualizm w Kościele Katolickim. (Tylko dla myślących, spienieni proszeni na słoneczko)
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hoeg0g$t7p$1@news.task.gda.pl...
>> Dopóki się z tym nie obnosi. Obnoszenie się z wrzodem syfilitycznym nie
>> jest
>> bynajmniej rzecza mądrą, należy to zachować dla siebie i sobie podobnych.
>
> Ciekawe- sam mu pisałem podobnie- także o kontaktach hetero- analnych i
> oralnych, na które pod żadnym pozorem np nie chciały się zgodzić
> buddyjskie prostytutki w Wietnamie- ale nie za bardzo mi uwierzył
> chyba:-). No cóż- Redi ma chyba dość ogólnikowe pojęcie o buddyzmie...
Wpadacie chłopaki w jakieś totalne skrajności IMHO. Zróbcie prosty
eksperyment:
jest cała ogromna masa stron buddyjskich w Polskim internecie - oraz jest z
pewnością
nie mniejsza ilość stron chrześcijańskich.
Zapuście googla i poszukajcie, gdzie jest wiecej tekstów na temat
homoseksualizmu,
seksu oralnego, masturbacji.
Pokażcie mi chociaż jedną stronę buddyjską, która by określała
homoseksualizm
jako czyn niewłaściwy w sensie ogólnym, jako wybór drogi na życie. Pokażcie
mi chociaż
jednego nauczyciela buddyjskiego, który prowadzi nauki w stylu "jak się
wyleczyć
z homoseksualizmu"
Być może, podkreślam _być może_ znajdą się jakieś wzmianki o tym, że
niektórych
specjalistycznych praktyk/medytacji nie da się za bardzo łączyć z aktywnym
homoseksualizmem - bo powiedzmy, nie pasuje to do modeli energetycznych ciał
lub są inne tego typu _przeciwwskazania techniczne w szczególnych
przypadkach_.
W ogólności jednak - nikogo zupełnie to nie obchodzi, co robisz w domu.
Im 'wyższa droga' - tym mniej restrykcji. Praktyki buddyjskie nie stawiają
wymogów dot. orientacji seksualnej - przynajmniej nie te, które znam.
A znam mniej więcej, co piszczy w Ningmapie, u Olego czy w Bon.
Dodam, że w buddyzmie tybetańskim funkcjonują opowieści o mistrzach,
którzy w czasie swojego życia kilkakrotnie zmieniali płeć. Więc o co chodzi,
chłopaki, o co chodzi ? ;))) Że się brzydzicie ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2010-03-25 12:00:37
Temat: Re: Homoseksualizm w Kościele Katolickim. (Tylko dla myślących, spienieni proszeni na słoneczko)
Użytkownik "zażółcony" <z...@m...on.pl> napisał w wiadomości
news:hof589$pgb$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hoeg0g$t7p$1@news.task.gda.pl...
>
>>> Dopóki się z tym nie obnosi. Obnoszenie się z wrzodem syfilitycznym nie
>>> jest
>>> bynajmniej rzecza mądrą, należy to zachować dla siebie i sobie
>>> podobnych.
>>
>> Ciekawe- sam mu pisałem podobnie- także o kontaktach hetero- analnych i
>> oralnych, na które pod żadnym pozorem np nie chciały się zgodzić
>> buddyjskie prostytutki w Wietnamie- ale nie za bardzo mi uwierzył
>> chyba:-). No cóż- Redi ma chyba dość ogólnikowe pojęcie o buddyzmie...
>
> Wpadacie chłopaki w jakieś totalne skrajności IMHO. Zróbcie prosty
> eksperyment:
> jest cała ogromna masa stron buddyjskich w Polskim internecie - oraz jest
> z pewnością
> nie mniejsza ilość stron chrześcijańskich.
> Zapuście googla i poszukajcie, gdzie jest wiecej tekstów na temat
> homoseksualizmu,
> seksu oralnego, masturbacji.
> Pokażcie mi chociaż jedną stronę buddyjską, która by określała
> homoseksualizm
> jako czyn niewłaściwy w sensie ogólnym, jako wybór drogi na życie.
> Pokażcie mi chociaż
> jednego nauczyciela buddyjskiego, który prowadzi nauki w stylu "jak się
> wyleczyć
> z homoseksualizmu"
> Być może, podkreślam _być może_ znajdą się jakieś wzmianki o tym, że
> niektórych
> specjalistycznych praktyk/medytacji nie da się za bardzo łączyć z aktywnym
> homoseksualizmem - bo powiedzmy, nie pasuje to do modeli energetycznych
> ciał
> lub są inne tego typu _przeciwwskazania techniczne w szczególnych
> przypadkach_.
>
> W ogólności jednak - nikogo zupełnie to nie obchodzi, co robisz w domu.
> Im 'wyższa droga' - tym mniej restrykcji. Praktyki buddyjskie nie stawiają
> wymogów dot. orientacji seksualnej - przynajmniej nie te, które znam.
> A znam mniej więcej, co piszczy w Ningmapie, u Olego czy w Bon.
>
> Dodam, że w buddyzmie tybetańskim funkcjonują opowieści o mistrzach,
> którzy w czasie swojego życia kilkakrotnie zmieniali płeć. Więc o co
> chodzi,
> chłopaki, o co chodzi ? ;))) Że się brzydzicie ?
Redarcie- ja Ci pisałem wiele razy- napisać to samo ponownie? OK- w skrócie:
1. U wielu ludzi (w tym u mnie) zachowania homo- budzą wstręt
2. Zachowania takie są dewiacyjne
3. Osoby homo- maja w sobie sporo "pędu ku śmierci"- vide choćby celowe
zarażanie się HIV- mające być wyrazem czegoś- tam.
4. Dokąd praktyki swoje stosują w domu, czy w ogóle w miejscach prywatnych,
ustronnych- to wyłącznie ich sprawa- nikomu nic do tego. Jak robią
manifestacje- to jest to nachalna propaganda homoseksualizmu- i to powinno
być penalizowane wręcz
5. rola normalnie funkcjonującego państwa: marginalizować takie zachowania,
czyli: raczej zamilczać, nie pozwalać na demonstracje, z drugiej strony
pilnować, aby nie stawali się ofiarami żuli
to w duzym skrócie- pisałem poprzednio sporo, ale za każdym razem
wyskakiwałeś ze swoim "homofob" czy jak tam to się nazywa w tej nowomowie
. Chcesz- przeszukaj archiwum- uzasadniałem Ci dość szczegółowo swoją
postawę
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2010-03-25 12:18:19
Temat: Re: Homoseksualizm w Kościele Katolickim. (Tylko dla myślących, spienieni proszeni na słoneczko)
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hofj8u$8nk$1@news.task.gda.pl...
>
> Użytkownik "zażółcony" <z...@m...on.pl> napisał w wiadomości
> news:hof589$pgb$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>> news:hoeg0g$t7p$1@news.task.gda.pl...
>>
>>>> Dopóki się z tym nie obnosi. Obnoszenie się z wrzodem syfilitycznym nie
>>>> jest
>>>> bynajmniej rzecza mądrą, należy to zachować dla siebie i sobie
>>>> podobnych.
>>>
>>> Ciekawe- sam mu pisałem podobnie- także o kontaktach hetero- analnych i
>>> oralnych, na które pod żadnym pozorem np nie chciały się zgodzić
>>> buddyjskie prostytutki w Wietnamie- ale nie za bardzo mi uwierzył
>>> chyba:-). No cóż- Redi ma chyba dość ogólnikowe pojęcie o buddyzmie...
>>
>> Wpadacie chłopaki w jakieś totalne skrajności IMHO. Zróbcie prosty
>> eksperyment:
>> jest cała ogromna masa stron buddyjskich w Polskim internecie - oraz jest
>> z pewnością
>> nie mniejsza ilość stron chrześcijańskich.
>> Zapuście googla i poszukajcie, gdzie jest wiecej tekstów na temat
>> homoseksualizmu,
>> seksu oralnego, masturbacji.
>> Pokażcie mi chociaż jedną stronę buddyjską, która by określała
>> homoseksualizm
>> jako czyn niewłaściwy w sensie ogólnym, jako wybór drogi na życie.
>> Pokażcie mi chociaż
>> jednego nauczyciela buddyjskiego, który prowadzi nauki w stylu "jak się
>> wyleczyć
>> z homoseksualizmu"
>> Być może, podkreślam _być może_ znajdą się jakieś wzmianki o tym, że
>> niektórych
>> specjalistycznych praktyk/medytacji nie da się za bardzo łączyć z
>> aktywnym
>> homoseksualizmem - bo powiedzmy, nie pasuje to do modeli energetycznych
>> ciał
>> lub są inne tego typu _przeciwwskazania techniczne w szczególnych
>> przypadkach_.
>>
>> W ogólności jednak - nikogo zupełnie to nie obchodzi, co robisz w domu.
>> Im 'wyższa droga' - tym mniej restrykcji. Praktyki buddyjskie nie
>> stawiają
>> wymogów dot. orientacji seksualnej - przynajmniej nie te, które znam.
>> A znam mniej więcej, co piszczy w Ningmapie, u Olego czy w Bon.
>>
>> Dodam, że w buddyzmie tybetańskim funkcjonują opowieści o mistrzach,
>> którzy w czasie swojego życia kilkakrotnie zmieniali płeć. Więc o co
>> chodzi,
>> chłopaki, o co chodzi ? ;))) Że się brzydzicie ?
>
>
> Redarcie- ja Ci pisałem wiele razy- napisać to samo ponownie? OK- w
> skrócie:
Teraz była mowa o stosunku różnych religii do homoseksualizmu. Przynajmniej
tyle
mnie tu interesuje. Nie o tym, co powinno/nie powinno państwo.
I powtórzę: spędziłem setki godzin na wykładach nauczycieli buddyjskich
i nikt nigdy ani słowem się nie zająknął na temat homoseksualizmu
- że "praktykowanie homoseksualizmu" jest sprzeczne z praktykowaniem
buddyzmu czy coś. To po prostu jest temat generalnie wykraczajacy poza
kwestie religijne.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2010-03-25 12:21:15
Temat: Re: Homoseksualizm w Ko?ciele Katolickim. (Tylko dla my?l?cych, spienieni proszeni na s?oneczko)
Chiron napisał(a):
> U?ytkownik "za??cony" <z...@m...on.pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:hof589$pgb$1@news.onet.pl...
> >
> > U?ytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisa? w wiadomo?ci
> > news:hoeg0g$t7p$1@news.task.gda.pl...
> >
> >>> Dop?ki si? z tym nie obnosi. Obnoszenie si? z wrzodem syfilitycznym nie
> >>> jest
> >>> bynajmniej rzecza m?dr?, nale?y to zachowa? dla siebie i sobie
> >>> podobnych.
> >>
> >> Ciekawe- sam mu pisa?em podobnie- tak?e o kontaktach hetero- analnych i
> >> oralnych, na kt?re pod ?adnym pozorem np nie chcia?y si? zgodzi?
> >> buddyjskie prostytutki w Wietnamie- ale nie za bardzo mi uwierzy?
> >> chyba:-). No c?- Redi ma chyba do?? og?lnikowe poj?cie o buddyzmie...
> >
> > Wpadacie ch?opaki w jakie? totalne skrajno?ci IMHO. Zr?bcie prosty
> > eksperyment:
> > jest ca?a ogromna masa stron buddyjskich w Polskim internecie - oraz jest
> > z pewno?ci?
> > nie mniejsza ilo?? stron chrze?cija?skich.
> > Zapu?cie googla i poszukajcie, gdzie jest wiecej tekst?w na temat
> > homoseksualizmu,
> > seksu oralnego, masturbacji.
> > Poka?cie mi chocia? jedn? stron? buddyjsk?, kt?ra by okre?la?a
> > homoseksualizm
> > jako czyn niew?a?ciwy w sensie og?lnym, jako wyb?r drogi na ?ycie.
> > Poka?cie mi chocia?
> > jednego nauczyciela buddyjskiego, kt?ry prowadzi nauki w stylu "jak si?
> > wyleczy?
> > z homoseksualizmu"
> > By? mo?e, podkre?lam _by? mo?e_ znajd? si? jakie? wzmianki o tym, ?e
> > niekt?rych
> > specjalistycznych praktyk/medytacji nie da si? za bardzo ??czy? z aktywnym
> > homoseksualizmem - bo powiedzmy, nie pasuje to do modeli energetycznych
> > cia?
> > lub s? inne tego typu _przeciwwskazania techniczne w szczeg?lnych
> > przypadkach_.
> >
> > W og?lno?ci jednak - nikogo zupe?nie to nie obchodzi, co robisz w domu.
> > Im 'wy?sza droga' - tym mniej restrykcji. Praktyki buddyjskie nie stawiaj?
> > wymog?w dot. orientacji seksualnej - przynajmniej nie te, kt?re znam.
> > A znam mniej wi?cej, co piszczy w Ningmapie, u Olego czy w Bon.
> >
> > Dodam, ?e w buddyzmie tybeta?skim funkcjonuj? opowie?ci o mistrzach,
> > kt?rzy w czasie swojego ?ycia kilkakrotnie zmieniali p?e?. Wi?c o co
> > chodzi,
> > ch?opaki, o co chodzi ? ;))) ?e si? brzydzicie ?
>
>
> Redarcie- ja Ci pisa?em wiele razy- napisa? to samo ponownie? OK- w skr?cie:
>
> 1. U wielu ludzi (w tym u mnie) zachowania homo- budz? wstr?t
> 2. Zachowania takie s? dewiacyjne
> 3. Osoby homo- maja w sobie sporo "p?du ku ?mierci"- vide cho?by celowe
> zara?anie si? HIV- maj?ce by? wyrazem czego?- tam.
> 4. Dok?d praktyki swoje stosuj? w domu, czy w og?le w miejscach prywatnych,
> ustronnych- to wy??cznie ich sprawa- nikomu nic do tego. Jak robi?
> manifestacje- to jest to nachalna propaganda homoseksualizmu- i to powinno
> by? penalizowane wr?cz
> 5. rola normalnie funkcjonuj?cego pa?stwa: marginalizowa? takie zachowania,
> czyli: raczej zamilcza?, nie pozwala? na demonstracje, z drugiej strony
> pilnowa?, aby nie stawali si? ofiarami ?uli
>
> to w duzym skr?cie- pisa?em poprzednio sporo, ale za ka?dym razem
> wyskakiwa?e? ze swoim "homofob" czy jak tam to si? nazywa w tej nowomowie
> . Chcesz- przeszukaj archiwum- uzasadnia?em Ci do?? szczeg?owo swoj?
> postaw?
> --
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
Chory psychicznie homofob, homofob brzydzi się siebie i tego co w
sobie ma.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2010-03-25 20:42:50
Temat: Re: Homoseksualizm w Kościele Katolickim. (Tylko dla myślących, spienieni proszeni na słoneczko)
Użytkownik "zażółcony" <z...@m...on.pl> napisał w wiadomości
news:hofk9s$2ib$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hofj8u$8nk$1@news.task.gda.pl...
>>
>> Użytkownik "zażółcony" <z...@m...on.pl> napisał w wiadomości
>> news:hof589$pgb$1@news.onet.pl...
>>>
>>> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
>>> news:hoeg0g$t7p$1@news.task.gda.pl...
>>>
>>>>> Dopóki się z tym nie obnosi. Obnoszenie się z wrzodem syfilitycznym
>>>>> nie jest
>>>>> bynajmniej rzecza mądrą, należy to zachować dla siebie i sobie
>>>>> podobnych.
>>>>
>>>> Ciekawe- sam mu pisałem podobnie- także o kontaktach hetero- analnych i
>>>> oralnych, na które pod żadnym pozorem np nie chciały się zgodzić
>>>> buddyjskie prostytutki w Wietnamie- ale nie za bardzo mi uwierzył
>>>> chyba:-). No cóż- Redi ma chyba dość ogólnikowe pojęcie o buddyzmie...
>>>
>>> Wpadacie chłopaki w jakieś totalne skrajności IMHO. Zróbcie prosty
>>> eksperyment:
>>> jest cała ogromna masa stron buddyjskich w Polskim internecie - oraz
>>> jest z pewnością
>>> nie mniejsza ilość stron chrześcijańskich.
>>> Zapuście googla i poszukajcie, gdzie jest wiecej tekstów na temat
>>> homoseksualizmu,
>>> seksu oralnego, masturbacji.
>>> Pokażcie mi chociaż jedną stronę buddyjską, która by określała
>>> homoseksualizm
>>> jako czyn niewłaściwy w sensie ogólnym, jako wybór drogi na życie.
>>> Pokażcie mi chociaż
>>> jednego nauczyciela buddyjskiego, który prowadzi nauki w stylu "jak się
>>> wyleczyć
>>> z homoseksualizmu"
>>> Być może, podkreślam _być może_ znajdą się jakieś wzmianki o tym, że
>>> niektórych
>>> specjalistycznych praktyk/medytacji nie da się za bardzo łączyć z
>>> aktywnym
>>> homoseksualizmem - bo powiedzmy, nie pasuje to do modeli energetycznych
>>> ciał
>>> lub są inne tego typu _przeciwwskazania techniczne w szczególnych
>>> przypadkach_.
>>>
>>> W ogólności jednak - nikogo zupełnie to nie obchodzi, co robisz w domu.
>>> Im 'wyższa droga' - tym mniej restrykcji. Praktyki buddyjskie nie
>>> stawiają
>>> wymogów dot. orientacji seksualnej - przynajmniej nie te, które znam.
>>> A znam mniej więcej, co piszczy w Ningmapie, u Olego czy w Bon.
>>>
>>> Dodam, że w buddyzmie tybetańskim funkcjonują opowieści o mistrzach,
>>> którzy w czasie swojego życia kilkakrotnie zmieniali płeć. Więc o co
>>> chodzi,
>>> chłopaki, o co chodzi ? ;))) Że się brzydzicie ?
>>
>>
>> Redarcie- ja Ci pisałem wiele razy- napisać to samo ponownie? OK- w
>> skrócie:
>
> Teraz była mowa o stosunku różnych religii do homoseksualizmu.
> Przynajmniej tyle
> mnie tu interesuje. Nie o tym, co powinno/nie powinno państwo.
> I powtórzę: spędziłem setki godzin na wykładach nauczycieli buddyjskich
> i nikt nigdy ani słowem się nie zająknął na temat homoseksualizmu
> - że "praktykowanie homoseksualizmu" jest sprzeczne z praktykowaniem
> buddyzmu czy coś. To po prostu jest temat generalnie wykraczajacy poza
> kwestie religijne.
Prawda, rzeczywiście:-).
Wiesz- pisałem Ci o praktyce buddyzmu- np w Korei, Wietnamie, Tajlandii,
gdzie przyzwyczajeni do miłości oralnej jankesi nie mogli znaleźć
prostytutki, która by się na to godziła (bo Budda się pogniewa).. Seks
homoseksualny w ogóle był wykluczony. Trochę pisał dlaczego tak jest-
Jakub.
Kolejna sprawa- z kręgów buddyjskich- tantra yoga, na którą się kiedyś
powoływałeś: z mojej wiedzy na ten temat wynika, że praktykuje się na
energii seksualnej, i najwspanialsze praktyki są pomiędzy dwoma osobami
hetero na wysokim poziomie rozwoju duchowego. Seks- np z prostytutką (choć
te praktyki przecież to nie kamasutra)- moze nawet doprowadzić do
"zabrudzenia" mentalnego- podobnie jak stosunek homoseksualny.
Piszesz, że nauczyciele buddyjscy nie zabraniają...etc. Jak ja sobie czytam
różne buddyjskie przekazy- to przyznasz chyba, że raczej trudno tam o zakazy
czy nakazy. Są porady, życzliwe uwagi- jednak nawet (z kręgów tybetańskich)
opowieść o którymś lamie, parającym się czarami (zanim został lamą)- nie
jest przedstawiona w kolorach czarno białych. Raczej: był sobie człowiek,
który nie potrafił się odnaleźć w tym wcieleniu, trafił do czarnoksiężnika,
który uczył go magii. Dopiero odnalazł go pewien mnich buddyjski i się nim
zaopiekował (dość oryginalnie, bo właściwie to robił mu wciąż po
złości:-) )- człowiek tan porzucił magię i zajął się swym rozwojem duchowym,
zostając lamą. Jednak nie kojarzę, żeby tam magia była przedstawiana jako
zło. Jest raczej coś takiego: tracił czas, cofał się w rozwoju, zbierałzłą
karmę. Nie ma jednak piętnowania. Być może podobnie jest z homoseksualizmem?
Nie potępia się- ale i nie zaleca.
Nie potępia- bo być może samo potępianie nie mieści się w pewnym
"buddyjskim kanonie"? Jak uważasz?
--
serdecznie pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |