Data: 2006-04-05 23:14:55
Temat: Re: Human Spirit Society -czyli czy sie nam może udać? ;)
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "c["] zdrówko !" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:e11i1p$ppf$1@nemesis.news.tpi.pl...
> "Sky" <s...@o...pl> napisał
>
> > > > > *Mt 7:17-20
> > > > > *17. Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce,
> > > > > * a złe drzewo wydaje złe owoce.
> > > > > *18. Nie może dobre drzewo wydać złych owoców
> > > > > * ani złe drzewo wydać dobrych owoców.
> > > > >
> > > > > No więc jak, może czy nie ?
> > > > >
> > > > > *20. A więc: poznacie ich po ich owocach.
> > > > > *(BT)
> > > > >
> > > > > Czy Dobrego Boga można poznać po Złych owocach, tak ?
> > > >
> > > > Tu wkracza zagadnienie nadrzędnego dobra jakim jest wolna wola bytów
> > > > osobowych/negowana zresztą nie raz/ -niejako "wykreowanych" przez
> > > > Transcendencję -skoro wszystko wykreowała właśnie ona
> > >
> > > No więc właśnie w tym problem. Zdaniem Jezusa
> > > Dobre Drzewo nie mogło wykreować Złego owocu, tak ?
> >
> > Tak. Tyle że zauważ on nie wskazywał kto jest jednoznacznie dobrym lub
> złym
> > "drzewem"...a kiedy próbowano ukamieniować taką jedną postawił chętnych
na
> > to do pionu przypominając im że wcale nie są od niej znów tacy inni...
;P
> > "Nie sądźcie byście nie byli sądzeni..." ;)
>
>
> Nie zmieniaj tematu, bo ja nie o sądzeniu teraz mówię,
> lecz o możkliwści kreacji Zła przez Dobro.
Nie zmieniam. Rozróżnienie na dobrych i złych to osąd.
To nie dobrzy mają problem ze złem -bo dla nich wszystko jest dobre... ;P
Swoją drogą już pisałem na psr ze uważam problem zła za projekcję instynktu
samozachowawczego na częściowo tylko ukształtowaną osobową
świadomość/niepełną świadomość jednotki/.
rozróznienie na zło i dobro istnieje tylko dla tych którzy nie oderwali się
jeszcze od egocentrycznego osądu rzeczywistości wokoło nich na to co im
przynosi kożyść i na to co im może zaszkodzić. Jeśli ktoś nawet osobiście
odniesioną "szkodę" potrafi już "przekuć" na wieksze swoje osobiste lub
czyjeś "dobro" ów nie ma już tak naprawdę czegokolwiek co możnaby nazwać
"złem". I tego właśnie uczy nas jezus na Krzyżu -nawet największe
"przekleństwo" śmierci zamieniać w "błogosławieństwo" dla siebie i innych-
poprzez zgodę na towydarzenie jako normalną -naturalną kolej rzeczy -jako
Wolę Boga...czyli dobry jego dar. To owo Hiobowe "Bóg dał bóg wziął -niech
imię Pańskie będzie Błogosławione".
Czysta psychologia akceptacji, lub filozofia zgody na rzeczywistość... ;P
> > > > > Ps. Tak sie tylko zastanawiam, ile czasu nad tym
> > > > > myśleli teologowie, co ?
> > > > Nie wiem -ale zapewne długo... ;P
> > > Czyli Szatan im przyćmił mózgi, czy moze
> > > oni sami są Szatanami, które zakrywają prawdę
> > > przed ludźmi ?
> >
> > "Diabli wiedzą..." ;P
> > Zapytaj ich, szatana, lub kogo tam jeszcze uważasz za autorytet...w tych
> > sprawach ;)
>
> Pytałem Chrystusa, czy też to zły adres ?
Chrystus ci już odpowiedział:
"Boże wybacz im bo nie wiedzą co czynią..."
oraz wiele innych jego wypowiedzi:
"Błogosławcie a nie złorzeczcie..."
"Zło dobrem zwyciężajcie"...
"Nie sądźcie żebyście nie byli sądzeni"
Mało ci? ;)
To sam jeszcze poczytaj co powiedział...albo w sobie się go zapytaj -co tez
Jezus powiedziałby na te twoje pytanie. Nie czyń sobie ze mnie czy z
kogokolwiek tu -zbędnego pośrednika miedzy tobą a Nim! ;)
|