Data: 2011-09-02 09:15:33
Temat: Re: I Bóg stworzył... - o ślubowaniach na całe życie.
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2 Wrz, 11:02, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
> Użytkownik "Hanka"
> On 2 Wrz, 09:36, michał <6...@g...pl> wrote:
> >> Wstąp może do innego kościoła.
> >Nie zrozumiałeś mnie.
> >Nie uznaję żadnego pośrednictwa między mną a Bogiem.
> Kto ma Ci tego Boga zaproponowac w takim razie?
Rodzic.
Odpowiednio do możliwości wiekowych zrozumienia sprawy.
Kurcze, ja wiem, że mówię o rzeczach niepojętych.
Ale - nie niemożliwych do wykonania.
Ktoś tu niedawno powiedział: "nie w tym stadzie".
Nie chodzi o jakość elementów / osobników stada.
Chodzi o ich chęć / gotowość / do samorozwoju.
Oglądamy film, na którym kobieta boi się
reakcji własnego ciała, bo ktoś jej powiedział,
że to jest złe. Przecież to paranoja.
I co - uśmiechnę się, pokiwam głową i pójdę dalej, tak?
Bo to jej wybór?
No ale właśnie że NIE WYBÓR.
Nie daję robić z siebie bezwolnego stworzenia.
Co inni ze sobą zrobią - to faktycznie nie moja
sprawa.
Ale mówić - pisać - jeszcze mi wolno.
Więc czynię to.
|