Data: 2005-02-15 08:29:56
Temat: Re: I co ja mam o tym myśleć?
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:cur5bs$j12$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Tak się zastanawiam, czy faktycznie istnieje "znoszenie się" czy tylko
> wyższy stopień "zdenerowania"/niepokoju, dzięki któremu spada
> recepcja/przenoszona jest uwaga na inne bodźce [tu dźwiękowe zamiast
> wzrokowych]/ wyższy stopień niepokoju a co za tym idzie inny sygnał
> uniemożliwa zadziałanie niektórych bodźców "denerwujących" - przy czym
> wymiar bezwzględny niepokoju wzrasta zamiast spadać. Czyli nagminne
> słuchanie muzyki prostą drogą do wariatkowa. ;)
Przyznam, że nie wiem co masz na myśli :)
> [...] Ja nie neguję tego, że wzrok ma
> udział w oglądaniu horroru, ale uważam, że:
> a. wzrok i słuch są to dwa oddzielne procesy itd.
No nareszcie :) Ja własnie tak nie uważam. Teraz mniej więcej wiesz do czego
się odnosiłem, gdy "się pogubiłem" ? :) Wzrok i słuch i czym tam jeszcze
czlowiek percepuje, same w sobie są to odzielne procesy. Ale tylko w
znaczeniu hmmm fizjologicznym. Natomiast umysł interpretuje bodziec z danego
zmysłu, w kontekscie bodźców z innych zmysłów. Dlatego, jeśli kopiesz
staruszkę i ona krzyczy - wszystko gra. Jeśli jednak nie kopiesz staruszki,
a ona krzyczy jakby była kopana - to zastanawiasz się "co jest nie tak".
> b. wzrok ma we współczesnych horrorach poślednią rolę - po odpowiedniej
> muzyce możesz równie dobrze pokazać kopertę z przelewem emerytury, jak i
> zakrwawiony młotek. ;)
Się mylisz :) Ciekawe dlaczego w "Obcym", nasza biedna Ripley uganiała się
za kosmicznym stworem, zamiast za kopertą z przerażająco niska emeryturą ?
:)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|