Data: 2002-12-20 12:13:25
Temat: Re: I co ja mam zrobić?
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sowa wrote:
> Po prostu siądzcie do wigilii jak zaplanowaliście, a oni sobie dojadą. Nie
> traktuj wigilii jak musztry, wszyscy mają być w komplecie, na baczność, i
> wszystko razem, razem, razem, marsz.
> Świętujcie spokojnie z dzieckiem, połóż dziecko spać normalnie, ( może
> poproś niech przyjadą pół godz. później, niech dobrze zaśnie)a późny
> przyjazd brata potraktuj jako pretekst do zaśpiewania kolęd jeszcze raz, i
> jeszcze raz połamcie się opłatkiem.
Podpisze się pod tym wszystkimi łapami.
Tweety, może nauczyliście brata, że wszystko powinno mu pod nos podjeżdzać,
dlatego traktuje Wastak, a nie inaczej? Może spróbuj sprowadzić go na
ziemię następnym razem, ale w inny sposób. Po prostu poinformuj berata i
szwagiewrkę wcześniej, czego od nich oczekujesz w związku ze świętami
("wiesz, nie dam rady sama przygotować obiadu, upiec ciast , porobić sałatek
itp, itd, więc chciałabym, żebyśmy ustalili menu i podzielili się robotą.
Wtedy również ja będę mogła poświetować"). Bez sensu jest oczekiwać, że on
się domyślą.
--
Pozdrawiam
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"
|