Data: 2003-06-12 15:40:28
Temat: Re: I kto wygrał w referendum?
Od: "Leszek" <l...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Scalamanca" <s...@N...wp.pl> napisał w
wiadomości news:20030612164237.E14E.SCALAMANCA@NIESPODZIANKA.wp
.pl...
> Leszek pisze w news:8585-1055424292@213.17.164.114
>
> > To nie Ty zgodziła? się ze mn+-, że gdyby np. wzi+-ć 1 mld z Moskwy i
> > przeznaczyć np. na promowanie jednej partii w wyborach parlamentarnych,
to
> > podniósł by się słuszny wrzask?
>
> Owszem, _podniósłby się wrzask_. Nie powiedziałam, że _słuszny_,
> więc bądź łaskaw mi nie wmawiać (co to za zwyczaje ostatnio tu
> panują - wmawianie komuś cudzych słów??). Tylko gdzie tu moja
> zgoda na wątpliwości prawne i moralne??? Nie wyrażałam takowych i
> nie uważam, żeby to było naganne, jeśli pieniądze są z legalnego
> źródła. [wręcz dodałam, że wszask owszem, _tylko o co?_]
OK - sorry, faktycznie nie napisałaś że słuszny, to już była moja
intepretacja.
Wobec tego odpowiedz mi jeszcze raz jednoznacznie na pytanie: czy gdyby w
wyborach do polskiego parlamentu, jakąś grupę kandydatów poparła finansowo
obca finansjera (z legalnych pieniędzy, np. obcy rząd ze swojego budżetu),
to nie byłoby dla ciebie naganne, wątpliwe prawnie i moralnie, i nie
widziałabyś potrzeby robienia wrzasku? Odpowiedz - tak, czy nie?
>
> > I w tym wła?nie sęk - bo państwo powinno reprezentować obywateli, a co
za
> > tym idzie, aż do otrzymania wyników referendum nie miało prawa być ani
za
> > uni+-, ani przeciw
>
> Dlaczego nie? Przecież tak wierzysz w nasz rząd,
Uchachachachachachachacha !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja i wiara w towarzysza Millera ????????????
Nie obrażaj mnie proszę - już same takie przypuszczenia mi uwłaczają. Poza
tym - to nie jest NASZ rząd. Na pewno nie mój (ani go nie wybierałem ani nie
popieram), i jak wykazują sondaże - nie 80% obywateli tego kraju, którzy
nie mają do niego krzty zaufania.
>a rząd wybierali _obywatele_, nie kto inny,
Niestety nie - albowiem nie ma w tym kraju wyborów bezpośrednich do rządu.
Rząd wybierały elity polityczne.
> zatem taki rząd jest uprawniony do
> reprezentowania woli obywateli, którzy go wybrali.
Otóż to - nie tylko uprawniony, ale i zobowiązany do reprezentowania WOLI
obywateli. A jak ową wolę w sprawie UE mógł reprezentować przed referendum,
skoro owa wola nie była znana? (jak by była znana - to po co referendum?)
> > Jak z tego widać - sceptycy nie mogli.
>
> Nie mogli - trudno. Ja też nie mogę iść w góry, ale nie będę o to
> winiła sprawnych.
Mylisz dwa zupełnie różne pojęcia - niemożność z uniemożliwieniem. Jeśli nie
widzisz różnicy pomiędzy ograniczeniami wskutek np. ułomności fizycznej od
ograniczeń wskutek czyichś działań politycznych, to nie mamy o czym
rozmawiać.
> > > Ale przecież było ogłoszone, że czas antenowy zostanie równo
> > > podzielony po?ród te organizacje, które się zgłosz+-. Nie pamiętam,
> > > żeby mówili, że to maj+- być wył+-cznie organizacje prounijne, ale
> > > może i tak było, nie wiem.
> >
> > Ty znowu swoje. Ja Ci piszę jak faktycznie było, a Ty - jak miało być.
Poza
> > tym - tu nie chodzi wył+-cznie o czas dla orgnizacji.
>
> Oweszm, moje. Skoro eurosceptycy żądali czasu antenowego, to co
> stało na przeszkodzie do zgłoszenia _większej_ ilości
> antyogranizacji niż zwolennicy? Każda z organizacji dostała swoją
> działkę, a było ich tyle, ile organizacji.
Po pierwsze - niestety, to nie jest prawda. Po drugie - poza czasem
przeznaczonym na organizacje były całe bloki "dodatkowe" przygotowywane
przez samą telewizję, były wystąpienia rządu, prezydenta i innych
osobistości, poza oficjalnym czasem anetnowym, były płatne reklamy (z
pieniędzy unijnych oraz budżetu).
> > OK - tylko zwykle jest co? za co? - więc pytanie - jakim (czyim)
kosztem?
>
> To nie do mnie pytanie, tylko do rządu. Zawsze wszystko jest
> czyimś kosztem, C'est la vie.
Czyli co - głosowałaś wg okreslonej opcji nie majac pojecia jakie to niesie
konsekwencje????????? Np. kto na tym ucierpi?????????? Wiec jakie to jest
swiadome glosowanie????????????
> > Otóż wła?nie nakłada się kary, których przecież rz+-d nie zapłaci z włas
nych
> > diet, tylko z budżetu (czytaj moich/Twoich pieniędzy)
>
> A teraz z tych pieniędzy wypłaca renty, emerytury i inne
> świadczenia. Dlaczego?
Oj kochanie - jesli nie zauwazasz zasadniczych roznic, jakie wystepuja
pomiedzy np. emerytura, ktora nie jest zadna darowizna, tylko wypracowana w
pocie czola wlasnoscia emeryta, ktora panstwo mu zagarnelo i teraz oddaje z
laski, a odszkodowaniem, ktore musi kazdy z nas bulic (oby czysto
teoretycznie), bo np. jakis urzednik dal ciala, to o czym my w ogole
rozmawiamy?
LM
|