Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED!not-for-mail
From: FEniks <x...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: I po raz trzeci
Date: Fri, 6 Nov 2015 15:20:08 +0100
Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
Lines: 71
Message-ID: <n1icul$tk7$1@news.icm.edu.pl>
References: <56351450$0$641$65785112@news.neostrada.pl>
<a...@g...com>
<1an7gc3xs8flo$.sly3n1zzevci.dlg@40tude.net> <n1439v$sko$1@dont-email.me>
<xo0y8jxpz7fa.urwr4u6xq5vt$.dlg@40tude.net> <n160a2$pnc$1@dont-email.me>
<563687fa$0$641$65785112@news.neostrada.pl> <n16gjv$fa1$1@dont-email.me>
<n1ce8b$hc5$2@news.icm.edu.pl> <n1cqbq$sqs$1@dont-email.me>
<n1d6ek$j0c$2@news.icm.edu.pl> <n1d81p$grr$1@dont-email.me>
<n1dutb$hfe$1@news.icm.edu.pl> <n1egg7$7kc$1@dont-email.me>
<n1eug4$prj$1@news.icm.edu.pl> <n1fjj8$hf5$1@dont-email.me>
<n1gj1v$uh9$1@news.icm.edu.pl> <n1h200$8g8$1@dont-email.me>
NNTP-Posting-Host: eco251.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.icm.edu.pl 1446819605 30343 83.22.230.251 (6 Nov 2015 14:20:05 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...icm.edu.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 6 Nov 2015 14:20:05 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 6.1; rv:38.0) Gecko/20100101 Thunderbird/38.3.0
In-Reply-To: <n1h200$8g8$1@dont-email.me>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:714544
Ukryj nagłówki
W dniu 2015-11-06 o 03:09, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:n1gj1v$uh9$1@news.icm.edu.pl...
>>>>> Nie wiem o jakiej traumie piszesz...
>>>>
>>>> Ej, to Ty pisałeś o bliźnie na umyśle.
>>>
>>> Nie pisałem że u niego blizny z dzieciństwa są jakieś większe
>>> od innych, ani że jest pod względem blizn wyjątkowy...
>>>
>>> On różni się od innych dzieci, że dał radę się z tej klątwy
>>> wyzwolić. Jest biologiem, zainteresował się ewolucją
>>> i działa aktywnie na kanwie zwalczania zabobonów... :-)
>>
>> To może jednak nie (zawsze) jest tak źle? :)
>
> No nie każdy jest na tyle intelignenty aby pełne konsekwencje
> rozumieć z tych pierdół jakie tłuką mu na katechezie do głowy...
> Po niektórych katecheza spływa jak po kaczce, tak jak majca
> w szkole - nie wyciągają wniosków ani z tego ani tamtego.
Jest cała masa ludzi, którzy są szczęśliwi, a (Ty byś może tu napisał -
"pomimo że") wierzą. Są pewnie i tacy, którym wiara w byciu szczęśliwymi
pomaga.
BTW Nie wiem, co to majca.
>>> Ciut inaczej, bo zamiast szkoły katolickiej, takich jak w Polsce,
>>> miał zdaje się do czynienia ze szkołami anglikańskimi...
>>> Ale w nich jest to samo piekło, ta sama niewidzialna boza
>>> patrząca na Twoje uczynki i notująca sobie w kapowniku
>>> grzechy, za które miłosiernie będzie Cię karcić w piekle.
>>
>> To jest jakiś model, niekoniecznie wszędzie obowiązujący.
>
> Gdzie "niewidzialna bozia notująca w kapowniku grzechy"
> nie obowiązuje? Bo w katolicyzmie jest, w całym chrześcijaństwie
> też, u Muslimów XL-ki też jest, u Żydów też jest... Gdzie jej nie ma?
>
>>>>> i zdaje się takie szkoły zachwalałyście tu.
>>>>
>>>> Ja? Nie przypominam sobie.
>>>
>>> No cóż, musiałem Cię z kimś pomylić... Niedawno dyskutowaliśmy
>>> o Syryjczykach w Polsce, których dzieci posłano do katolickiej
>>> szkoły i wkrótce potem rodzina uciekła z Polski na Zachód Europy.
>>
>> Wolałabym, żebyś mnie nie mylił z XL.
>
> To musisz się jaskrawiej wyróżniać, kochana... :-P
Nie odczuwam takiego wewnętrznego imperatywu, liczę jednak na pewną
spostrzegawczość rozmówcy. Z mojego punktu widzenia fanatyczny
katolicyzm i walczący ateizm są jednakie.
O zagrożeniach wojującego katolicyzmu sam wiesz, to nie będę pisać.
Natomiast obawiam się, że postawa wojującego ateizmu prowadzi w
konsekwencji do takich chociażby cynicznych postaw, co uznanie
prostytucji za zawód jak każdy inny.
Każdy kij ma dwa końce.
> Znam paru takich rodziców, moich rówieśników, co to nie wierzą
> ale dzieci na religie posyłają aby się bały grzeszyć i dobre były...
> Znam też takich co posyłają aby dzieci nie czuły się w szkole inne
> i aby 99% dzieci (reszta klasy) nie wytykali palcami - różnie bywa.
Jeśli tak jest, to żadna trauma tym dzieciom nie grozi. Dzieci zazwyczaj
powielają model religijności rodziców, ew. innych najbliższych, którzy w
wiarę je wprowadzają i z którymi mają stały kontakt (moje obserwacje).
Ewa
|