Data: 2015-11-10 20:59:30
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:n1s864$fh$1@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2015-11-09 o 22:55, Pszemol pisze:
>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>> news:n1pv53$mtp$1@news.icm.edu.pl...
>>>> Ale tutaj poruszyłaś ciekawy problem - bo jeśli religia miałaby
>>>> zapobiegać depresji lub z niej ludzi wyprowadzać to ciekawym
>>>> problemem byłoby zastanowienie się czy takie placebo jest
>>>> zdrowe dla człowieka i czy takie wyjście z depresji nie jest
>>>> przypadkiem tylko iluzją...
>>>
>>> /I jeszcze tu, bo wcześniej zapomniałam się odnieść/
>>>
>>> Poczucie szczęścia to w ogóle jest taka "iluzja". Jeden ma wszystko (w
>>> rozumieniu milionów ludzi - talent, pieniądze, urodę, miłość ludzi), a
>>> odbiera sobie życie, inny nie ma nic, a jest szczęśliwy. Jeden zarabia
>>> 2000zł i cieszy się, że mu dobrze płacą, drugi po takie pieniądze
>>> nawet by się nie chciał schylić a wciąż biadoli, że mu mało. Może
>>> widziałeś niepełnosprawne lub bardzo chore dzieci, jak się uśmiechają
>>> i cieszą każdym dniem, podczas gdy zdrowe potrafią wciąż marudzić i
>>> trudno je czymkolwiek ucieszyć.
>>>
>>> Nikomu nie wytłumaczysz, że powinien być szczęśliwy, bo poczucie
>>> szczęścia nie jest obiektywne, wynika właśnie z tej "iluzji", jaką
>>> tworzymy na swój własny i świata temat. I cokolwiek taką iluzję daje,
>>> jest cenne.
>>
>> No fajowo, z tym że po pierwsze na serwowaniu tej iluzji niektórym
>> z nas za dużo pieniędzy ludzie zarabiają. A po drugie, tą iluzję się
>> serwuje ludziom na siłę, właśnie wieszając wszędzie krzyże, zmuszając
>> w praktyce do wysyłania na religie czy też modyfikując prawo aby
>> służyło tym pod działaniem iluzji a nie wszystkim, również tym trzeźwym.
>
> Ty nie czujesz się chyba jakoś specjalnie do tej iluzji przymuszony?
Żyję w kraju, w którym się na te sprawy dużo lepiej uważa.
> Natomiast ja nie dyskutuję z tym, że symbole religijne powinny mieć swoje
> miejsce. Czy raczej - w pewnych miejscach być ich nie powinno,
> z korzyścią dla wszystkich.
No wiem o czym my tu dyskutujemy.
Ale zauważ, że tolerancja i "uszanowanie" poglądów które na szacunek
nie zasługują prowadzi do tego że ludzie się radykalizują i 1% uzna
że większość chce jednak krzyży w szkołach i krzyże będą i już.
>> Tak jak pisałem obok - gdyby wierni trzymali sobie religię w kościołach
>> i domach to nie byłoby potrzeby dla istnienia ateistów.
>
> To dość kuriozalne zdanie. Nie miałbyś wtedy potrzeby być ateistą?
Mówiliśmy wtedy o ateistach aktywnych, tych walczących.
A ja, ja nie miałbym wtedy potrzeby deklarowania przed
nikim mojego ateizmu ani też potrzeby kupowania książek
uświadamiających dzieci :-)
|