Data: 2015-11-12 10:19:25
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-11-12 o 00:23, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:n20g3l$dpo$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2015-11-11 o 23:17, Pszemol pisze:
>>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>>> news:n20c4a$hok$1@news.icm.edu.pl...
>>>>>> I żyli długo i szczęśliwie.
>>>>>
>>>>> Tych katolików, którzy rzeczywiście zgadzają się w 100% z doktryną
>>>>> i teologicznymi tezami katolicyzmu mogę policzyć na palcach jednej
>>>>> ręki. Zdecydowana większość ludzi, którzy podają się za katolików
>>>>> wcale nie jest ani szczęśliwa z tym swoim katolicyzmem ani też
>>>>> nie praktykuje katolicyzmu i robi wszelkie możliwe wykręty aby
>>>>> robić to co się chce a nie to co nakazuje doktryna. Dla przykładu,
>>>>> zainteresuj się ile w Polsce, rzekomo w ponad 97% katolickiej
>>>>> sprzedaje się rocznie prezerwatyw. Jestem pewny że te 3%
>>>>> niekatolików normy w kondomach za resztę nie wyrabiają :-)
>>>>
>>>> Może po prostu myślą. Co Ty na to?
>>>
>>> Co przez to rozumiesz w tym konteście?
>>
>> To co w każdym innym kontekście.
>>
>>> Więc raczej odrzucając tą "żonę z krzywym nosem", kontunuując tą
>>> analogię, moje emocje były dosyć zimne. Czy sie rozumiemy?
>>> Emocje się podgrzewają dopiero wtedy, gdy widzę że ktoś biedne
>>> dzieci zastrasza
>>
>> Nie, no proszę Cię, obce dzieci budzą Twoje emocje, a żona nie? ;)
>>
>> PS: Chyba rzeczywiście nie zrozumiałeś, o co mi chodzi. Nie wszystkie
>> swoje życiowe decyzje/wybory podejmujesz na chłodno, na podstawie
>> wyrachowanej argumentacji, a może nawet większość nie.
>> I już proponuję skończyć ten temat. Serio serio. Mój czytnik nie daje
>> rady.
>
> Mam wrażenie, że wycofujesz się w ciekawych partiach
> rozmowy, gdzie musialabyś coś więcej się zaangażować...
Angażowanie się też ma swoje granice.
> Podobnie było w rozmowie o prostytucji, której też nie
> dokończyłaś i postanowiłaś się wycofać w ciekawym momencie.
Dla mnie nie. Kiedy zauważam, że obie strony zaczynają pisać w zasadzie
cały czas to samo tylko innymi słowami (dotyczy to obu dyskusji),
dochodzę do wniosku, że dalsza rozmowa nie przyniesie już nic ciekawego.
No i kwestie techniczne nie pozostają bez znaczenia. Nie chce mi się już
przewijać tego wątku, 666 to chyba moja liczba graniczna. ;-)
Ewa
|