Data: 2002-12-26 18:39:31
Temat: Re: Ich dwoje + kolega
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
Daga:
> Pod warunkiem, że te granice przekracza. Tutaj nic o tym nie
> wiemy.
Daga, za chwile bedziesz dowodzic ze _swiadome_ stworzenie
sytuacji ktora sluzy przekraczaniu granic o niczym jeszcze nie swiadczy. :)
Wezmy wspolne pojscie do lozka bez ubran: coz to jest takiego?!?? ;)
- dopoki nie nastapi obustronny akt woli aby taka sytuacje wykorzystac
do uprawiania seksu poza zwiazkiem? ;DDD
> Poza tym i przekroczenie tych granic jest wyborem tych dwojga
> i jeśli chcą je przekroczyć, to należy się zastanawiać nad tym,
> czego chce i co czuje ta dziewczyna, skoro nie patrzy na
> wątpliwości partnera. A nie nad samymi wątpliwościami.
Wiesz, zdaje sie ze posuwamy sie tu juz nieco za daleko.
W temacie chodzilo o cos znacznie prostszego. :)
> ... To powinna powiedzieć dubberowi.
Taaa.... pewnie przysle mu w tej sprawie sms-a (tym razem). ;DDD
> Wiesz, ja tak uważam o podejrzeniach, że partner zdradzi, że nie
> oprze się pokusie itd. Jakimś dziwnym trafem ja nie mam z tym
> problemów, kiedy kocham. :-)
Dago! Jesli sie kocha to trudno doszukac sie konstruktywnego sensu
w konstruowaniu dzialan jak np te opisane w temacie.
> Miałabym, gdybym nie była pewna swojej lub jego miłości.
Jesli bylabys pewna to w jakim celu mialabys przekonywac sie o tym
w sposob podobny do opisanego w temacie? :)
> Lub w jakiś sposób była niedowartoścowana, czuła się gorsza, albo
> zagrożona...
...albo niedojrzala? ;)
Czarek
|