Data: 2005-04-21 16:41:46
Temat: Re: Ida przymrozki - co przykryc?
Od: "Agnieszka Biernacka" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michal Misiurewicz" napisał:
> Jedno wyjscie to nie przykrywac nic. Po kilku latach bedziesz miala
> tylko mrozoodporne rosliny.
To ja opisze co ja sobie wyobrazalam na temat mrozoodpornosci, a Ty mnie
skoryguj, jesli sie myle. Kombinowalam sobie tak:
- Jedna sprawa to jak niskie temperatury znosi roslina. Wydaje mi sie, ze to
powinno wynikac z rejonu w ktorym naturalnie rosnie (do jakich minimalnych
temperatur sie przystosowala) i sposobem w jaki radzi sobie z zamarzaniem
wody w komorkach (jest tu jakis biolog, ratunku?). Rozumiem, ze to jest to,
co jest oznaczane jako "odporna do -20". Czyli jak przyjdzie -30 to mam
spora szanse, ze mi ja szlag trafi, bo fizycznie zostana uszkodzone tkanki?
- Druga rzecz to odpornosc rosliny na wysychanie podczas zimy - IMHO rosliny
o duzej powierzchni lisci moga sobie pozwolic na zostawienie lisci na zime
tam gdzie jest wilgotno - np. w Himalajach. Tutaj jak rozumiem przykrycie
rosliny na zime i pozadne podlanie jesienia moze pomoc?
- Trzecia sprawa, to odpornosc rosliny na poznowiosenne przymrozki. Czyli
tak - roslinka jako taka jest odporna na niskie temperatury dopoki siedzi
sobie w ziemi (bylina) lub jest do niej odpowiednio przygotowana (zdrewniale
galazki itp). Ale jak juz zacznie rosnac, to nie potrafi sobie poradzic z
niskimi temperaturami i jak przyjdzie mroz to mlode przyrosty zostana
uszkodzone. Czy takie rosliny pochodza z klimatu bardziej kontynentalnego?
Czy tam jak juz sie zrobi cieplo, to nie bedzie zimno, czy tez z klimatu
morskiego, gdzie nie ma takich duzych wachan? Bo sa takie, co ich nic nie
rusza - cebulice, miodunki, bergenie. Znaczy, tam gdzie rosna naturalnie
przymrozki czesto wystepowaly i byla selekcja na odpornosc kwiatow i mlodych
przyrostow na niskie temperatury. Zas u tych delikatnych chyba jej nie bylo
(selskcji), czyli przymrozkow nie bylo albo zdarzaly sie rzadko. W takim
wypadku, jesli juz zdecydowalismy sie hodowac rosliny z rejonow o innej
charakterystyce rozkladu temperatury w ciagu roku, to przykrycie rosliny na
noc, kiedy sa spodziewane przymrozki powinno przynosic dobre rezultaty.
Rozumiem, ze wiekszosc tych roslin, gdyby ich nie chronic i jesli je
przymrozi, to daje sobie z tym rade, odbijajac pozniej? Czy tez jak
przymrozi taka serduszke to juz na amen?
Pozdrawiam teoretycznie liczac na odpowiedz, bo mnie to gnebi :)
Agnieszka Biernacka
|