Data: 2000-01-24 23:24:54
Temat: Re: Iglaki?
Od: m...@w...pl (Maciachowa)
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 20 Jan 2000 15:10:30 GMT, Marek Hyla <M...@c...pl>
napisał(a):
>Problem w tym, ze mieszkam na wsi, mam dosc duzy ogrod (56 arow)
>i nie za bardzo mam jak
No normalnie.... 3-4 razy dziennie zapinasz psa na smycz i wychodzisz
za furtke. Po dwoch - trzech tygodniach piesek uzna te 56 arow jako
swoje duuuuuze legowisko i nie bedzie go chcial zanieczyszczac.
> (i widze sens)
Sens jest (chyba ?)taki, ze chcesz nauczyc psa zalatwiac sie na scisle
okreslonym terenie. No to mu to przekaz. Najlepiej wyprowadzajac
systematycznie na "siku i kupe" poza swoj ogrod.
>Sek w tym, by nauczyc go zalatwiac sie tam gdzie trzeba i nie sikac
>na iglaki...
>
Tylko cierpliwie wyprowadzajac i nie krzyczac jak .... jeszcze nie
zrozumie Twojego tlumaczenia ;-)) Tak jakbys odzwyczajal go od sikania
na dywan. Zasada jest taka sama, tylko teren ciutke ;-)) wiekszy. Jak
na razie to Twoj pies chyba rozumie tyle, ze wolno mu sikac gdzie
chce, bo nie wyprowadzasz go na zadne spacery "sanitarne" ;-))
Polecam ksiazke Zofii Mrzewinskiej "Po obu koncach smyczy". Wiele ,
wiele wskazowek jak zrozumiec mowe wlasnego psa i jak zrozumiale psu
"tlumaczyc" ;-))
Pozdrawiam
Maciachowa
|