Data: 2011-02-09 00:52:44
Temat: Re: Im bardziej odlatujesz tym mniej czujesz.
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
To zauważ np to:
"... [nie] przyszedłem dać ziemi pokój [...] lecz rozłam.
Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu:
troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu ..."
"... zachowujcie pokój między sobą..."
Niezupełnie też rozumiesz IMHO, na czym polega rola miłości
w zaleceniach Jezusa.
Kiedy wieje silny wiatr który przewraca drzewa, to jeśli chcesz
się uratować wystarczy jak uchwycisz się silnego drzewa,
aby cię nie porwał i nie zrobił ci krzywdy.
Ale kiedy wieje huragan, wtedy potrzebujesz czegoś więcej
- solidnego schronienia, które oprze się sile porywającej domy.
Tak samo jest z surowością Boga i Jezusa: aby uchronić się
przed gniewem Boga wystarczało oparcie w Prawie, ale aby
nie zostać odtrąconym przez Jezusa, potrzeba najsilniejszego
z w szystkich przykazań, na którym opiera się całe Prawo
i to o czym mówili prorocy, czyli przykazania miłości.
Tobie ciężko to pojąć, że Jezus nie jest "miłym, klawym ziomem"
który nakazał całemu światu trwać w powszechnej jedności
i ślepej miłości.
Nie, bynajmniej: Jezus to ktoś, kto zapowiedział, iż On bierze
na siebie fukcję kapłana kapłanów Boga, a to oznacza,
że żarty się skończyły i teraz już nie będzie tak miło jak wcześniej,
gdy Bóg cierpliwie tolerował także nadużycia, oszustwa
i obchodzenie Prawa o ile znajdowały jakiekolwiek oparcie
w Prawie.
itd... itd...
Mógłbym o tym jeszcze poopowiadać, ale tyle chyba wystarczy.
--
CB
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:fcca2ac3-ffc1-463f-ad56-a3dad1da5bbb@n36g2000pr
e.googlegroups.com...
Nie zauważyłem aby mordował w imię swoich przyjaciół, raczej mówił ---
nadstaw drugi policzek. Stary testament to surowy Bóg, nowy to Bóg
miłujący ludzi i nie widzę nic z nazizmu raczej antynazizmu.
Całkowitego zaprzeczenia tego co ty mówisz, właśnie ludzi dręczy że
Jezus nie był tzw zwyciężcą, bo on w naszym mniemaniu przegrywał, ale
w innym regionie te jego przegrane były zwycieństwami. On ze słabości
uczynił siłę. A antagonistyczne zawsze jest to, że człowiek wyprzedza
pojęcie, jeśli pojęcie go zwiąże wykolei z rzeczywistości, ale
potrzebne jest do jej nazywania. Ten antagonizm gwarantuje nam rozwój,
tylko faryzeusze zatrzymają się w pojęciu.
|