Data: 2010-04-20 12:32:12
Temat: Re: Indoktrynacja religijna dzieci i dysfunkcje emocjonalne (dla endera i medei)
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie cbnet <c...@n...pl> tak oto plecie:
>
> A jak ~dopada ją już ten jej "zraninizm" (nie wiadomo jak i gdzie)
> to wszelkie próby ratowania sytuacji prowadzą do pogorszenia sytuacji.
>
> Ciężkie klimaty.
> Jak już wyjeżdżam od mojej mamy, to później zdarza mi się jakoś
> oddech bardziej normalny psychicznie złapać, jakby.
> No nie dałbym rady raczej mieszkać z nią non-stop.
To IMO niekoniecznie ma związek z zielonością oczu. Ja z matką swoją też
mieszkać bym już nie mogła. Za bardzo "męcząca" jest. Z córką też chętnie
bym już nie mieszkała. Z tego samego powodu.
> BTW zaczęła jarać dopiero po 40-ce... bo "wszyscy" jarali.
> A po jakimś czasie okazało się, że miewa jakby zielonkawe oczy (całe
> życie miała niebieskie)... no i ta jakby kruchość psychiczna się
> ujawniła zwłaszcza z wiekiem.
Moja panna się już podobno najarała w życiu (to jej określenie).
> Ile córka ma lat?
Ochnaście.
Qra
|