Użytkownik "jaszczur" <m...@c...op.pl> napisał w wiadomości
news:slrnd26914.gv4.mija.szybko@r.a.pl...

>
> List Jana Kwaśniewskiego - Tłuste życie
> http://www.dobradieta.pl/odpowiedzi_listy.php?akcja=
pokaz&numer=2
>
> 1)
> - "Czemu uczeni nie chcą mnie zrozumieć ?" pytał mnie ks. prof.
> Włodzimierz Sedlak (twórca prądów selektywnych).
> Odpowiedziałem:
> - oni bardzo chcą zrozumieć Sedlaka, ale z przyczyn _biologicznych_,
> nie mogą. I nie będą mogli, dopóki nie zapewnią dla swoich mózgów
> takich warunków zaopatrzenia w "części zamienne" i energię,
> przy których, i tylko przy których czynność umysłu ludzkiego
> staje się zdrową i człowiek, tak sam z siebie, umie "odróżniać
> zło i wybierać dobro" (Izajasz).

Czego tu nie rozumiesz?

>
> 2)
> Pan Jan Kwaśniewski zabiera czytelnika w podróż od Konfucjusza,
> przez Arystotelesa i grzech pierworodny, aż po Polskę XVII wieku.
>
> Dietetyk cytuje greckich filozofów, biblię.

Czytał, w przeciwieństwie do Ciebie.

Pisze, że w od czasów
> grzechu pierdorodnego ludzkość straciła pierwotną wiedzę. Dalej
> przeskakuje do bliższych nam czasów - ku chylącej się już od
> XVII wieku ku upadkowi Polski. Rysuje w czarnych barwach, że
> "Przy obecnym postępowaniu z kryzysu możemy nie wyjść jeszcze bardzo,
> bardzo długo."

No i tak to wygląda. Jeszcze czegoś nie rozumiesz?

>
> Następnie informuje nas, że już w 1974 r. stał się posiadaczem
> wiedzy utraconej w skutek grzechu pierworodnego.

Dalej nie rozumiesz?

>
> Wyżej cytowany list przypomina sposób pisania listu przez niejakiego
> Iwana Bezdomnego w "Mistrzu i Małgorzacie. Przypadek tego ostatniego
> zakwalifikowano jako shizofrenia. http://42.pl/url/b3b (wybaczcie,
> że tak często wracam do tej książki, ale świetna jest ;-))

Nie czytałem i nie zamierzam.

>
> Delikatniej byłoby nazwać ten list *bełkot*.
>
> > Niektórzy ludzie rozumią, że
> > jak czegoś nie rozumią, to jest ich sprawa wewnętrzna i to są ludzie
dużego
> > formatu.

> Łomatko :-) Abstrahując od tematu - twierdzisz, że jak czegoś nie
rozumiem,
> albo coś mnie dziwi to mam się zamknąć? Bo ja jestem malutki i nie
> powinienem wtrącać sie do spraw lepszych ode mnie.

Mniej wiecej. Za jakieś dwadzieścia, trzydzieści lat, jak trochę zapełnisz
luki w wiedzy i zbliżysz się do poziomu osoby, którą krytykujesz, to
bedziesz mógł się odezwać. Wtedy dyskusja będzie mogła dotyczyć tematu, a
nie inwektyw, którymi się posługujesz.

>
> > Jesteś historykiem? Jak tak, to proszę o kontrargumenty.

> Widzisz, nie chodzi tu o prawdziwość przytaczanych przez Jana
> Kwaśniewskiego faktów historycznych. Chodzi o niespotykane zestawienie
> ich rodzaju - od Konfucjusza, przez Arystotelesa i grzech pierworodny,
> aż po Polskę XVII wieku. Dziwna argumentacja jak na dietetyka?

Odmawiasz prawa lekarzowi medycyny oczytania w historii? Kilkadziesiąt lat
tym się zajmował.

> Wolałbym jednak wyniki długoterminowych badań naukowych.
> Od 1970 roku miał chyba czas, żeby je zrobić?

Kiedyś już podawałem koszty badań, które by się choć trochę liczyły. To są
koszty rzędu kilkuset milionów dolarów. Tyle kosztowały poważne badania nad
wpływem odżywiania, które to nie dały właściwie żadnych miarodajnych
wyników.

>
> > Dieta może być oparta na ideologii, albo na wiedzy. Dieta optymalna
oparta
> > jest na wiedzy.
> Patrz wyżej. Wiedzy powiadasz? Czyjej wiedzy? Kwaśniewskiego?

Wiedzy biochemicznej.

> Tego co prowadzi te głupawe wykłady? Te dziwne listy? Tylko
> fanatyzm może przemawiać przez Ciebie, lub sam już nie wiem co...
> no sam powiedz.

Przeze mnie przemawia conajmniej trzydzieści parę lat interesowania się
tematami biochemicznymi i biologicznymi, a także prehistorią. Do tego ponad
sześć lat amatorskiego studiowania biochemii (w ramach dyskusji na grupach).
Może ze zrozumieniem tekstów Kwaśniewskiego poczekasz, aż dobijesz do mnie
ze swoją wiedzą ?

Pozdrawiam
Leszek